Odwiedz sponsora ksiegi!
Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!

Właściciel księgi: Tomasz Panczyk

W księdze jest 4558 wpisów.

Jesteś 354531 osobą oglądającą tę księgę.

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi

3726
Dzieki za info o restauracji-pizzerii.
Nie moge sie doczekac przyjazdu do Szczebrzeszyna. Wiec tylko pogratulowac wlascicielom i pracownikom.
Dam tipsy moim kolegom z roznych klubow motocyklowych, ktorzy do tej pory skarzyli sie na gastronomie w Szczebrzeszynie..
Andrzej klajn

czas wpisu: 2007-05-01 18:51:38

3725
Ja też byłem,jest naprawdę ok.tego u nas brakowało,lokal pierwsza klasa,mam nadzieję,że nie zrobi sie z tego kojejna mordownia.
smoczek

czas wpisu: 2007-05-01 16:58:29

3724
Byłem w tej nowej restauracji mają: super wystrój, super pizze, dobre piwo i rewelacyjne drugie dania .A i ktoś naprawdę umie zrobić porządnego drinka
Czyli to, czego w mieście brakowało
Ja jestem pod wrażeniem

Mieszkaniec

czas wpisu: 2007-05-01 16:07:11

3723
taniocha
smoczek

czas wpisu: 2007-04-30 20:31:40

3722
a , wjakiej cenie jest ziemia w okolicy Szczebrzeszyna
mariusz

czas wpisu: 2007-04-30 20:24:17

3721
Hi Miss Rita,
THXS za wpis. Ja juz 12 maja w stolicy i zaraz na pewno sie spotkamy. Dzieki na zapas za artykuly i inne info. Rozmawialem z Ziggy Broniarkiem i moze razem sie spotkamy w NS jak rok temu.
Ja juz na czterech kolkach w Szwecji. Tu tez zimno choc slonecznie.
TLC
KP czyli Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-30 11:54:32

3720
Witam serdecznie P. Andrzeja Klajna, ciesząc się, jak zapewne wiele innych osób, na Jego powrót do zimnej brrr...ale przecież pierwszej Jego Ojczyzny.Bo z tego co wiem - jest Pan już blisko, czyli w Szwecji, gdzie zapewne panują podobne do polskich, przymrozki. P. Andrzeju, mam nadzieję, że gdy będzie Pan w Warszawie wreszcie się zobaczymy. Mam dla Pana niespodziankę w postaci kolejnych artykułów o Panu. A przy okazji - gdy będzie Pan miał czas, proszę w Google wpisać moje nazwisko, kliknąć na "Singapur" i...zobaczyć co się otworzy. Opracował to niejaki p. Marek z Poznania, potem "dokopie" się Pan do jego b. ciekawej strony. Opracował on wczoraj także mój artykuł o Wlk. Rafie Koralowej, gdzie pozwoliłam sobie wykorzystać Pana PIX.
Serdecznie pozdrawiam Pana, sympatycznych szczebrzeszaków, a szczególnie jednego, właściciela strony, P. Tomka Pańczyka.
Małgorzata Larecka
P.S. Panie Tomku, jeśli mieszka Pan już w Szczebrzeszynie na dobre - jak się Pan zaaklimatyzował? M.L.
Małgorzata Larecka

czas wpisu: 2007-04-29 22:23:44

3719
Forumowicze,
Napiszcie cos wiecej o pizzerii-restauracji.
To w koncu cos ciekawego dla nas ktorzy sa turystami w Szczebrzeszynie przez okres paru miesiecy.
Jak do tej pory, jadalem obiady w Zwierzyncu w roznych prywatnych -domowych restauracyjkach- stancjach.
Dobrze ze cos takiego powstalo w miasteczku.
Powodzenia dla inicjatorow-wlascicieli.
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-29 05:09:40

3718
Byłwm ,jasłem jest zajefajnie
smakosz

czas wpisu: 2007-04-28 21:23:17

3717
Podobno jest nowa pizzeria w Szczebrzeszynie? Czy ktoś probowal jedzenia? Dobre? A jakie ceny? Prosimy o opinie.
Tomek

czas wpisu: 2007-04-28 16:22:12

3716
E..ta we warszawce na czierniakowie pól cegly wieczorkiem kosztuje dwie stówt.
Mularz

czas wpisu: 2007-04-27 20:55:03

3715
Pustak kosztuje aż 20 zł!!!!
egon

czas wpisu: 2007-04-25 07:57:20

3714
Dziękuję za informację. Już kupiłem. Kiedyś miałem egzemplarz po dziadkach ale ktoś się nie bał i sobie pożyczył na wieczne oddanie. Jeszcze rok temu chciałem kupić ją na aukcji allegro nawt za 200 zł. A tu masz, mogę ją mieć za 60 zł. W tym przypadku warto było poczekać. Może podobna sytuacja jest z materiałami budowlanymi. Może warto przeczekać ten bum w budownictwie. Słyszałem, że wzrosty cen na materiały na zachodzie Polski wyniósł ok 4%. Dlaczego tak mocno wzrosły ceny u nas nie wiem.
doktor

czas wpisu: 2007-04-25 07:46:22

3713
Dla miłośników historii naszego regoinu:
W sprzedaży pojawiło się długo oczekiwane dwutomowe wydanie dzienników dr Zygmunta Klukowskiego "Zamojszczyzna 1918-1943" i "Zamojszczyzna 1944-1959".
Więcej informacji na stronie T. Gaudnika:
http://szczeb.webd.pl/modules/altern8news/article.php?storyid=44
Pozdrawiam i do zobaczenia podczas "dłuuuuugiego weekendu".
Tomasz Panczyk

czas wpisu: 2007-04-21 20:19:37

3712
Hi Jarek,
Brawo. Wlasnie tak, to do joty powiedzial nam Aborygenski tancerz z okregu Byron Bay-Ewans Head.
To ze mieszkam - z przerwami- w Australii od kilku lat nie oznacza ze znam Australie, jej ludzi czy zwyczaje.
Ale od czasu do czasu cos sie gdzies uslyszy, zobaczy. I tym chce sie dzielic z tymi ktorych to interesuje.
Gdy bede w Pl zechce zalozyc album z roznymi zdjeciami z Australii i z roznych moich podrozy MC po swiecie. Podam wtedy link do albumu i kazdy z zainteresowanych bedzie mogl obejrzec to o czym pisze.
Jak na razie- nie mam na to czasu.
pozdrowienia
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-19 11:32:41

3711
Kiedy kapitan Cook zobaczył po raz pierwszy kangura, zapytał swoich aborygeńskich przewodników: "Co to jest?". "Kangaroo" - odpowiedział jeden z Aborygenów. Nazwa została odnotowana i przyjęta jako nazwa skaczącego śmiesznie ssaka. Później okazało się, że "kangaroo" oznacza nie mniej nie więcej jak "nie rozumiem" w aborygeńskim języku.

Jarek

czas wpisu: 2007-04-19 10:30:55

3710
Hi Ms.Rita, tak wlasnie nazywaja pania przyjaciele z “mojej” wioski Matabungkay na Filipinach.
THXS za kontakt i wpis. Jakies 2 miesiace temu wrocilem z Filipin. Ma Pani pozdrowienia od wielu znajomych. M.in. od Maxa i Rene- tego Filipinczyka- bikera z Los Angeles. Zostawil swoj motocykl u mnie i mialem frajde przez caly miesiac jezdzac na Honda-Africa Twin. Jest on dla mnie z wysoki wiec musialem usunac oryginalne siodelko. Zabawne ale prawdziwe. To prawie terenowy motocykl i jest idealny na filipinskie drogi. ( jak ktos slusznie zauwazyl –jestem-„malutki” ergo-mam za krotkie nogi na wiele rzeczy. Nie mowiac o wielu motocyklach. Ha.ha)
Wczoraj wrocilem od Janusza Oskiego i Herba Robertssona- tego Aborygena z Ewans Heads.. Oni tez bardzo serdecznie Pania wspominaja i pozdrawiaja.
Janusz Oski jest w Byron Bay znana i ceniona postacia. Mieszka tu od 30 lat i jest bardzo skromny. Nie powiedzial Pani w wywiadzie jak bardzo jest zaangazowany w akcje pomocy dla bezdomnych. Dopiero gdy bylem kilka dni temu u niego w Byron Bay dowiedzialem sie o tym z ust pracownikow Urzedu Miasta. Miasto zorganizowalo spotkanie z przedstawicielami biur turystycznych z roznych stanow Australii i wielu krajow Azji. Bylem tam jako gosc Janusza, a spotkanie odbylo sie w nocy kolo slynnej latarni morskiej na wzgorzach Byron Bay. Byly Aborygenskie wystepy i ciekawe wystawy o historii i kulturze okregu Byron Bay.
Mam dokumentacje ze spotkania i moge udostepnic wraz z ciekawa –oficjalna-prezentacja regionu wydana przez Urzad Miasta.
Pozdrowienia
Andrzej
BTW- czy ktos wie skad wziela sie nazwa KANGUR?
Jeden z Aborygenow z plemienia Awarakle wyjasnil mi to.
A moze ktos z Was ma jakas informacje na ten temat.
Ja napisze o Aborygenskim genezie nazwy kangur zatydzien...

Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-19 02:01:27

3709
Drogi Panie Andrzeju!Dziękuję, że aż tak mnie Pan ceni - nie jestem znowu taką znaną dziennikarką - gdybym była, znałaby mnie CAŁA IV RP (nie mylić z czwartym światem).Moją pasją, jak Pan zapewne zauważył, są - tak jak -wnioskuję to z lektury strony Szczebrzeszyna - i Pana, podróże po tym najdalszym ze światów Globu ziemskiego. Piękna jest "pańska" Aussie i piękne są "pańskie" Filipiny (wyspa Luzon, pozostałe z pewnością też). Wspaniała jest też Tajlandia, szczególnie jej cudowne wysepki, z których powróciłam w końcu marca. Tam Pan też napewno był. Nie znam tylko Pana pięknego Szczebrzeszyna, tak się jakoś złożyło, że nic "nie zapędziło" mnie w te, chyba najbardziej urokliwe w naszej Ojczyźnie strony,o czym wnioskuję z obfitej korespondencji mieszkańców Waszej okolicy. Serdecznie pozdrawiam Pana i pozostałych respondentów, Małgorzata Larecka, "Biznes i Turystyka", "Angora".
Małgorzata Larecka

www.geocities.com/shebreshin/
czas wpisu: 2007-04-18 16:36:16

3708
Widzisz Andrzej nadajemy na tych samych falach ,bo dokładnie chodziło mi o taki dywan,zielony i trawiasty,pozdrowienia .
barbi

czas wpisu: 2007-04-17 20:05:40

3707
Hi Barbi,
U Ciebie jest zawsze zielono. Wiec nie trzeba zadnych sztucznych dywanow.
A wogole to powinnas zmienic ksewke na Ania z zielonego wzgorza. Ha. HA.
Do zobaczenia na "gorce". THXS za zaproszenie
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-16 23:54:33

3706
Barbi cos Ty. Chcesz wpedzic Andrzeja w objecia PSL!
Jan

czas wpisu: 2007-04-16 21:20:25

3705
Andrzej ,a możew być zielony dywan,bo tylko taki mam
barbi

czas wpisu: 2007-04-16 14:32:49

3704
THXs Doktorze,
Juz ciesze sie na mysl ze znowu bede podazal Twoimi sladami.
Ostatnia moja wycieczka Twoimi sladami nie byla zbyt laskawa dla mojego steranego wiekiem i zonami serduszka. Ufffff
Musisz wymyslec cos bardziej "plaskiego" dla mnie w tym roku.
Jestem w Szczebrzeszynie po 20 Maja.
Zadnego czerwonego dywanu- blagam....
Jade w koncu do siebie. Do mojego domu....
pozdrowienia
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-16 10:13:01

3703
Anderzeju
W niedzielę byłem na pieszej wycieczce. Postałem ok. 15 min. obok pięknie kwitnącego drzewa mirabelki. Cudny zapach. Myślę, że na początku maja zakwitną sady. Może zdążysz na kwitnienie wiśni lub jabłoni. Żegnaj "Tubylców" Australii i przyjeżdżaj do nas.
Do zobaczenia.
doktor

czas wpisu: 2007-04-16 07:37:43

3702
Do Wieslawa G.
Oczywiscie ze Cie pamietam. Dzieki za kontakt i do zobaczenia w Szczebrzeszynie.
A bede mial wiele PIX-ow od naszego wspolnego przyjaciela z lat dziecinstwa.
Jutro jade do Byron bay na kilka dni do JAnusza Orzechowskiego-Oskiego.
TLC
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-16 04:12:46

3701
CD poprzedniego wpisu:

Motocykl to jednak niebezpieczny sposob przemieszczania sie.
Dlatego teraz b.czesto staram sie uczyc mlodych adeptow motocklowania bezpiecznej jazdy. Jestem czlonkiem wielu klubow na swiecie i aktywnie pracuje nad polepszeniem bezpieczenstwa dla motocyklistow. Np. na Filipinach jestem w „drogowce” jako ochotnik. Mam wlasny policyjny motocykl- Honda CBX-750 i bioore udzial w roznych kursach jazdy MC.
A wogole to w Polsce mam najtanszy i najprostrzy motocykl choper Yamaha-650. Drag Star. Kto to mowi o szpanie na takiej maszynie.
Naleze do kilku klubow w PL i moj motocykl to najprostsza i najubozsza maszyna. Ale dla mnie jazda i techniczne walory motoru sie licza. Nie szpan. Mam na swiecie wiele motorow, a ten w PL to po prostu w pojeciu motocyklistow- moped..
Dla mnie cel jazdy nie jest istotny- liczy sie droga do celu. To tak jak w zyciu. Ja swoje cele juz osiagnalem. Teraz tylko podrozuje dla przyjemnosci..
Pozdrowionka
Andrzej
Pokorny-inaczej

Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-16 04:03:48

3700
Hi Piotrek B.
THXS za serdeczne slowa.
Ryzykujesz to ze posadza Cie o KADZENIE etc...
A mnie ze znowu sie chwale.
Nie przyszlo mi nawet do glowy ze moje hobby ( od 14 roku zycia) bedzie w niektorych glowkach uznane za szpan. Ha. HA. Chyba jestem za naiwny, co w moim wieku jest niewybaczalne. Stary a glupi...
Kilka slow o moim hobby:
Motocykl dla mnie byl zawsze sposobem zycia. Spelnieniem dziecinnych marzen o podrozach w swiat, ktory byl dla nas ze Szczebrzeszyna ZAMKNIETY. I z racji obiektywnych i z racji politycznej izolacji Polski w stosunku do Zachodu. Wszystko zrobilem aby juz na studiach miec motocykl. Tu uklony dla moich kochanych rodzicow, ktorzy mimo obawy ze moge sie „zabic” pomogli mi w zakupie motocykla. Juz w 1964 roku mialem swoja pierwsza podroz zycia do Bulgarii wspolnie z „wykradziona” dziewczyna ze studiow. Mialem wtedy motor MZ 250cc. Super jak na te czasy maszyna. Moze dla wielu byl to szpan- dla mnie to byla po prostu wielka frajda i spelnienie wszystkich marzen. I tak to jest do dzisiaj. Dzieci wychowalem w duchu motocyklowania. Synowie moi juz od 5-go roku zycia jezdzili na motorach. Obaj w dziecinstwie i mlodosci poznali piekno jazdy ma MC. Obaj byli w znanych motocrosowych klubach Sztokholmu i Nyneasham. Najmlodszy syn nawet probowal sil na trasach wyscigowych w Szwecji na swoim Ducati 884. Ale to juz teraz- na szczescie dla ich Matki- tylko wspomnienia.
CDN
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-16 04:00:37

3699
CD do 3726
Nie uciekl ze Szczebrzeszyna. Wyjechal na studia na SGPiS do Warszawy.
( W tym czasie na wydzial Handlu Zagranicznego dostawali sie praktycznie dzieci prominentow. Jeden kandydat na 40 dostawal sie na studia. Musialem miec wiec lut szczescia aby sie na ten wydzail zalapac.)
Ucieklem z Polski ktora ofiarowala mi SZPIEGOSTWO i CZLONKOWSTWO W PARTII zamiast rzetelnej pracy w resorcie HZ. Czy jest w tym cos wstydliwego my friend???
Przeczytaj moj wpis w ksiazce P.T. „Broniarek o sobie inni o Broniarku”. Strona 283. Wydawnictwo Adam Marszalek . Rok 2005. Moze zrozumiesz geneze mojej ucieczki z PL...

Szpanu to ja szukalem jak bylem nastolatkiem. Na szczescie wyleczylem sie z tego zanim zaczalem studia na Handlu Zagranicznym w Warszawie. Teraz gdy mam ponad 62 lata szukam PRZYJEMNOSCI. Szukam zapachu laki w Szczebrzeszynie i zapachu lasu. Dzieki Doktorze za Twoje info o rowerowych trasach. Dzieki Tobie odkrylem piekno jazdy na rowerze przez Brodzka Gore do Zurawnicy etc.. Dzieki stokrotne. To bylo rok temu.
Teraz wracam znowu po to aby spotkac przyjaciol i pooddychac atmosfera Roztocza.
Czerwony dywan mozesz wiec sobie darowac Wicherku= czytaj Wietrzyku.
( Gdy moj najstarszy syn dostal rok temu dyplom doktora w Blue Hall w Ratuszu w Sztokholmie – tam gdzie kazdego roku rozdaja nagrode Nobla- miale przyjemnosc przejsc sie po niebieskim dywanie. I to mi wystarczy. Nigdy wiecej czerwonych dywanow).
Pozdrowienia dla Przyjaciol i przyjaciol-inaczej
Andrzej.
P.S.
Szkoda ze czasami musimy rzycac perly przed wieprze.
Sorry gdy mi zarzycaja ze nie jestem POKORNY.

Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-14 13:18:21

3698
Forumowicze,
Odpowiadam Wicherkowi tylko dlatego ze tak wielu z Was wystepuje w moim imieniu.
Szkoda ze tacy jak Wicherek nie maja cywilnej odwagi spotkac sie ze mna.
Zawsze podaje „namiary” na mnie”. Moj tel. W PL po 14 Maja: 0510517386.
E-Mail: [email protected]

Mamy Forum po to aby sie wygadac. Przewietrzyc nasze mysli i po prostu pisac cos co nam lezy na „duszy”. Kazdy ma do tego prawo. Wicherek tez „wietrzy” swoje mysli i ma do tego prawo. Szkoda ze tak powierzchownie czyta nasze Forum. Zawsze pisalem ze tak naprawde „NIC NIE ZROBILEM DLA SZCZEBRZESZYNA.” Bo tylko mieszkancy miasta moga cos zrobic dla miasta. Dla siebie. Ja sie po prostu w tym wszystkim nie licze...
Kocham miasto i okolice z ktorych pochodze i dlatego wracam tam gdy tylko moge. W tym tkwi cala tajemnica. Szkoda ze ludzie pokroju Wicherka tego nie moga zrozumiec.
Wicherek cierpi na odwieczna chorobe nieudacznikow. Ambicja przerasta zdecydowanie mozliwosci. Stad jakas dziwna zazdrosc i przedziwna mysl ze ja szukam szpanu.
No coz, kazdy sadzi wedlug siebie.
Zamiast czerwonego dywanu ( kolor ten zawsze kojarzyl mi sie z komuna i z tym co reprezentowala) mam w Szczebrzeszynie cos czego Wicherek chyba nigdy nie mial- mam przyjazn wielu ludzi. Przyjaciol z dziecinstwa i nowych mlodych przyjaciol. I dlatego zawsze wracam do miasta mojego dziecinstwa. Cytat z wpisu Wicherka:
Jedyną jego zasługą było to, że kiedyś wziął nogi za pas i uciekł ze Szczebrzeszyna.
CDN
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-14 13:16:36

3697
Bo Wicherek sobie tutaj znzlazł ujście swoich kompleksów i chciał poprostu komuś dowalić,niestety padło na Andrzeja.Chłopie idz może na spacer,skop ogródek,zrób cokolwiek,a od Anrzeja to ty sie poprostu odwal,bo do pięt mu nie dorastasz.
barbi

czas wpisu: 2007-04-14 11:25:49

3696
Wicherek - i kto jeszcze nic nie zrobił dla miasta? Może załóż swoją czarną listę tych co nic nie zrobili: łatwa sprawa - wystarczy przepisać dane 99% mieszkańców naszego grodu.
A Andrzeja i Tomka podziwiam: z odległości tylu tysięcy kilometrów potrafić takie sprawy organizować! Brawa i podziękowania.
Ewa

czas wpisu: 2007-04-14 11:22:59

3695
Wicherek nie szanuje Andrzeja Klajna, Donalda Tuska i pew, nie jeszcze wielu osób. Wynika to z braku szacunku dla samego siebie - wie, że nic sobą nie reprezentuje, więc dezawułując innych stara się podbudować. I nie ma co z takimi Wicherkami dyskutować, bo to frustraci niezdolni do żadnych konstruktywnych działań. Ostatnio coraz więcej takich wypływa - klimat ku temu sprzyjający.
JD

czas wpisu: 2007-04-14 10:23:38

3694
Niemiły Wicherku!Z działobitni to raczej nie da się strzelać.Trzeba znać język polski i nie używać wyrazów ,których znaczenia się nie zna.I radzę dla własnego bezpieczeństwa nie przełykaj śliny ,bo możesz otruć się jadem który tak obficie i bezinteresownie toczysz w stronę Andrzeja Klajna.Zdecyduj się na stały pseudonim bo wpisy 3719 i 3721 stylistycznie są bardzo bliskie wpisowi 3684 a podpisanemu Konkretny.Więc może Konkretny Wicherek.No i po co wchodzić na stronę tych"którzy się sobą nawzajem zachwycają" przecież są inne znacznie ciekawsze np.Szczebrzeszyn-Miejski Portal Internetowy lub strony "tego co to tusk wymyślił"/nazwiska pisze się zaczynając od dużej litery/.
S.P.

czas wpisu: 2007-04-13 21:22:16

3693
Do tego Takiego Tam. A.k. jest specyficzny, bo to niepowtarzalny egzemplarz " bardzo bezpośredni i nie robi nic dla szpanu". Ani bezpośrednio, ani pośrednio nic nie zrobił dla naszego grodu. Jedyną jego zasługą było to, że kiedyś wziął nogi za pas i uciekł ze Szczebrzeszyna. A o jego szpanie nic nie mów, o czym on może szpanować. I nie obrażaj ludzi ze Szczebrzeszyna i nie porównuj ich do do tego co tusk wymyslił. A Ci ludzie są napewno więcej warci niż wy wszyscy, którzy się soba zachwycacie.
Wicherek

czas wpisu: 2007-04-13 19:00:46

3692
Wicherek - a kogo pytałeś? Mochery co nie wiedzą jak wygląda komórka i komputer? A może pytałeś tych, co wogóle nie mają pojęcia gdzie mieszkają i jest im wszystko jedno? Andrzej jest specyficzny - bardzo bespośredni, ale nie robi tego dla szpanu. Bo przed kim tu szpanować? Co to za publiczność?
Wicherki?
Taki tam

czas wpisu: 2007-04-13 17:52:17

3691
Jak przyjedzie Andrzej K. to pewnie trzeba będzie zorganizować komitet powitalny, bo przyjeżdza mąż Opatrznościowy. Dla wiwatu trzeba może wystrzelić z działobitni.Ale wtedy podmuchem pewnie by go wywiało z powrotem na Filipiny, bo on taki mal... utki. A ten przyjazd powinno się jakoś upamiętnić, ale jak? A przecież to wielki polak i tyle zrobił dla nas wszystkich, ale konkretnie co, tego nikt nie wie. Chociaż wielu ludzi pytałem o to.
Wicherek

czas wpisu: 2007-04-13 16:22:01

3690
Pytanie do Pana Burmistrza i Panów radnych. Gdzie Panów zdaniem można pójść z dzieckiem na spacer, aby mogło pobiegać po trawie a nie po betonie? Czy tylko na łąki?
mieszkaniec

czas wpisu: 2007-04-13 13:53:54

3689
Andrzeju
Na rower jest jeszcze za zimno. Teraz chodzę pieszo z kijami narciarkimi. To nie moda. To działa. Chodzi się szybciej i do tego pracuje mocniej górna część ciałą. Można dzięki temu przejść więcej kilometrów. Przciętnie robię 20 km.
Spróbujcie a nie pożałujecie.

doktor

czas wpisu: 2007-04-13 12:51:09

3688
Hi Doktorze,
Nie moge sie doczekac przyjazdu do Szczebrzeszyna. Najpierw jednak lece do Szwecji- najmlodszy syn Bedzie urzadzal Chrzciny swojej coreczki-wiec dziadek musi tam byc.
Za kilka dni jade do Janusza Oski do Byron bay. Mysle jednak ze on sie po prostu boi przyjazdu do naszego miasteczka. Zawsze z lezka w oku oglada moje PIX-y z ze Szczebrzeszyna i okolic.
Wyrwano go z miejsca ktore kochal jako dziecko i czuje sie jak b. stare drzewo. Boi sie ze gdy "wpadnie" raz do Szczebrzeszyna juz z niego nie wyjedzie. A kocha tez swoje "rodzinne" Byro Bay i swoja nowa ojczyzne.
Przekaze mu Twoje zaproszenie...
Pozdrowienia
Andrzej
P.S. Na rowery Doktorze. Na rowery....
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-12 08:09:45

3687
Drogi Andrzeju!
Chyba już czujesz powiew polskiej wiosny. Czas wracać do nas.
Jeśli możesz to zaproś Janusza do Szczebrzeszyna z rodziną. U minie ma "dwutyodniowy wikt i opierunek" Cała reszta będzie zależała od tego w jakim czasie przybędzie i ile czasu bedę mógł mu poświęcić.
Do zobaczenia
doktor

czas wpisu: 2007-04-12 07:23:55

3686
CD do 3713
To dzieki Januszowi Oskiemu poznalam niezwykle interesujacego czlowieka Herba Robertsa, Aborygena, jesli nie brac pod uwage, ze jego babka ze strony ojca byla biala, urodziwa kobieta.Herba laczy z Januszem gleboka przyjazn. Obaj nosza w duszy niezablizniona rane.
Janusz zostal „wyrwany” z sielskiego dziecinstwa w Szczebrzeszynie jako 13-latek, przez swoich rodzicow, ktorzy postanowili emigrowac do Australii. Jego siostra i brat bez trudu przystosowali sie do nowych, calkiem odmiennych od polskich , warunkow zycia, zas on, mimo ze przekroczyl szescdziesiatke, nie nie moze uporac sie z nostalgia.
O dziwo, od czasu emigracji nigdy nie odwiedzil Polski. Btak mu odwagi by stanac oko w oko ze wspomnieniami z dziecinstwa. Podroz do Polski w rodzinne strony Janusza, odbyla jego energiczna australijska zona. Zabrawszy dzieci i swoja siostre wyruszyla za ocean by poznac ojczyzne meza i spotkac sie z jego rodzina.
Pozdrowienia
Andrzej
P.S.
Jezeli ciekawi Was caly artykul, podajcie adres to wysle xeroks copy przez E-mail

Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-08 23:38:56

3685
Frgment z czasopisma “Business I Turystyka” nr. 34 z 2006 roku. Autor: Malgorzata Larecka.
W Byron Bay ( misto w Australii w stanie New South Wells- tam m.in. ma farme Poul Hogan – ten od Crocodile Dandy), spotkalam polaka, Janusza Orzechowskiego, rodem ze Szczebrzeszyna, jego zone Australijke i dwoje dorastajacych dzieci.- corke i syna.
Aby ulatwic Australijczykom wymowe i pisownie ich nazwiska zmienili je na „Oski”. Ich ponad stuletni domek przypomina chatke z Piernika. Czesc parteru zajmuje sklepikz akcesoriami dla malarzy. A tych tu nie brakuje, rowniez rdzennych, aborgygenskich....
Susan i Janusz obwoza mnie po niektorych plazach. Najdluzsza, Main Beach, ciagnie sie na odcinku az do Gold Coast i liczy 50 km. Dlugosci. Na zachod od niej znajduje sie Belongil Beach. W latach 70., mimo wielu skarg mieszkancow, odbywaly sie tu zloty naturystow. Sluchali oni muzyki raggae nago, badz odziani w bawole skory. Obecnie zwolennicy kapieli na golasa maga prezentowac swe wdzieki wylacznie na plazy Tyagarah, przy oddalonej od wszelkich aglomeracji zatoce. Inne piekne plaze tego rejonu to: Clarks, Wategos, siedmiokilometrowa Tallow czy dziesieciokilometrowa Seen Mile.To jedynie niektore sposrod innych mniejszych... Wzdluz czesci plaz kilometrami ciagnie sie typowy australijski busz. Przybrzezne miasteczka oddalone sa od siebie niezadko o kilkadziesiat kilometrow.

Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-08 23:36:35

3684
Na specjana prosbe chce napisac kilka slow o koledze ze Szczebrzeszyna ktory od 50-ciu lat mieszka w Australii. Nigdy nie byl w Polsce a w zwiazku z tym ze sie przyjaznimy i spotykamy znam jego skadinad tragicznba historie zycia. Nie moglbym o tym pisac jako jego przyjaciel, ale ostatnio wpadl mi w rece artykul pisany w czasopismie ilustrowanym " Biznes i Turystyka" nr. 34 z konca roku 2006.
Artykul nosi tytul "Tajemnice romantycznych plaz" i jest w nim akapit poswiecony wlasnie mojemu koledze ze Szczebrzeszyna.
Zadzwonilem do niego i dostalem pozwolenie na przedruk atykulu dotyczacego wlasnie jego.
Autorka artykulu jest znana dziennikarka polska p. Malgorzata LArecka. jej artykuly z pogrozy po swiecie ukazuja sie w roznych czasopismach i gazetach w Polsce.
CDN
Pozdrowienia
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-08 23:35:10

3683
All the best to Tomas and everybody in Szczebreszin and Happy Easter.
Martin Schlossberg

czas wpisu: 2007-04-06 21:36:29

3682
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. Więcej optymizmu.
mieszkańcom SZCZEBRZESZYNA życzy K.M
K.M

czas wpisu: 2007-04-06 09:04:45

3681
Również i ja życzę Wam pięknych i radosnych Świąt Wielkanocnych
Jarek

czas wpisu: 2007-04-06 08:58:52

3680
Forumowicze,
To tak jest jak sie za duzo podrozuje i ma sie b. ograniczony dostep do Internetu, a chce sie miec ciagly kontakt z rodzinnymi stronami. A strona Tomka daje mi taki kontakt.
Mirek- THXS za uwage ktora przetrawiam.
Andrzej
Andrzej Klajn

czas wpisu: 2007-04-06 00:07:27

3679
Wszystkim,którzy tu zaglądają wesołych i pogodnych świąt,a dla Ciebie Andrzej dwa albo i trzy razy
barbi

czas wpisu: 2007-04-05 18:16:34

3678
Serdeczne i szczere życzenia wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, chwilki czasu na refleksję zwolnienie w tym codziennym biegu.
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia.
A życzenia lepiej złożyć dwa razy niż raz zapomnieć. To a propos życzeń Obieżyświata Andrzeja.
Tomasz Panczyk

czas wpisu: 2007-04-05 16:44:30

3677
Andrzej - już raz składałeś. I wiemy że jesteś w Australii. Umiemy nawet pokazać to miejsce na mapie. Tobie też wszystkiego dobrego, szczególnie trochę pokory.
Mirek

czas wpisu: 2007-04-05 15:43:36

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi



Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!