2469 | Jestem człowiekiem dosyć pamiętliwym, i wielokrotnie zaskakuję różne osoby zapamiętywaniem szczegółów, i wydarzeń mających miejsce nawet wiele lat temu. Z 2001 pamiętam tylko jedno. Kiedy mniej więcej o tej porze, jechałem z ojcem na zakupy. W domu przygotowania do świąt, a my czyniliśmy ostatnie uzupełnienia zapasów. W Zetce, ulubionym radiu mojego ojca, powiedzieli że Ciechowski umarł. Byłem w szoku. Mając parę lat zawsze chętnie oglądałem wszystkie koncerty Republiki w TV. Dla małego dzieciaka jest to muzyka za trudna, rytmy wcale nie skoczne, a teksty niezrozumiałe. Dopiero w jakiś czas po śmierci Grzegorza doceniłem jego potencjał i wróciłem do starych nagrań Republiki.. Teraz już nie wyobrażam sobie dnia bez nich. A dzisiaj przypomniałem sobie ten dzień sprzed trzech lat. Wkrótce potem słowa "Wszystko miało być inaczej". Przez te trzy lata wiele się w moim życiu zmieniło. Wiele rzeczy "miało być inaczej". Ale pamięć, podziw i szacunek dla GC i zespołu, pozostaną wieczne. Krzysiek czas wpisu: 2004-12-22 15:43:38 |
2468 | Dziękuję wszystkim za koncert w Toruniu. Każde takie spotkanie (również noc białej flagi)to dla mnie niesamowite i ogromnie wzruszające wydarzenie. Proszę jednak aby na takie koncerty nie przychodziły osoby przypadkowe, dla których muzyka Grzegorza nic nie znaczyła. Takie osoby psuły tylko atmosferę! Jest dużo imprez w Toruniu na których mozna napić się piwa w dużej ilości. Uważam że pamięć Grzegorza Ciechowskiego należy uczcić godnie, nie zataczając się i przeklinając. Niestety musiałam to napisać. Mam jednak nadzieję, że prawdziwi miłośnicy twórczości Grzegorza zgodzą się z moim zdaniem. To właśnie im dziękuję za zabawę i atmosferę. Do zobaczenia w kwietniu w Toruniu! O z Torunia czas wpisu: 2004-12-22 15:28:13 |
2467 | Grzegorzu to już trzy lata, ale na pewno nigdy o Tobie nie zapomnę. Mika z ŁodziPs. Pozdrowienia dla Dulana Mika czas wpisu: 2004-12-22 15:24:29 |
2466 | Minęły trzy zimy- bez Grześka. Świat się nadal toczy - ale już inaczej bez wyrazu, bez punktu odniesienia, smutniej. boston czas wpisu: 2004-12-22 14:58:21 |
2465 |
2464 | PAMIĘTAMY.... wojto czas wpisu: 2004-12-22 14:47:13 |
2463 | Ból nie umarł. Grzegorz przecież też nie... Ewa Swojnóg czas wpisu: 2004-12-22 14:32:33 |
2462 | W"Ani ja ani ty"Grzegorz śpiewa:"Na pewno są planety,na których nie ma zim...".Dla mnie drugi dzień zimy zawsze będzie się kojarzył ze śmiercią Grzegorza.Ale ON nie odszedł stąd tak do końca i na zawsze-przez to,co stworzył pozostanie w naszych sercach i umysłach.Podpisuję się pod stwierdzeniem M.Szczygła-"GC otworzył mi drzwi". Obywatel tk czas wpisu: 2004-12-22 14:22:47 |
2461 | Trzy lata !!! To już tyle ?? Grzegorz żyje on się gdzieś schował ! Naj;epszego Grześiek i szybko wróć na ten świat ! Uciekinier.r.k uciekinierrk.prv.pl czas wpisu: 2004-12-22 14:17:27 |
2460 | 22.12.2001r. - to miał być taki piękny dzień. Z żoną i rodzicami pojechaliśmy rano na działkę wyciąć 3 choinki na Święta. Piękna pogoda, śnieg, lekki mróz. A kiedy wróciłem do domu, kilka minut po 11 zadzwonił jeden kumpel, za chwilę 2, poleciałem do radia (jeszcze miałem nadzieję, że to pomyłka). W Pr. III leciało Przyznaję się do winy (ulubiony kawałek Niedżwieckiego) i już wiedziałem, że to niestety prawda... nigdy w życiu nie czułem się tak strasznie... a dziś znowu przeżywam na nowo ten dzień... Od 1983r. przez swoją muzykę i teksty Grzechu prowadził mnie przez świat, czułem jakby był jednym z moich najlepszych przyjaciół... starszym bratem... do usłyszenia i zobaczenia tam w niebie adam z Gdańska czas wpisu: 2004-12-22 14:04:29 |