3737 | Hi Ms.Rita, tak wlasnie nazywaja pania przyjaciele z “mojej” wioski Matabungkay na Filipinach. THXS za kontakt i wpis. Jakies 2 miesiace temu wrocilem z Filipin. Ma Pani pozdrowienia od wielu znajomych. M.in. od Maxa i Rene- tego Filipinczyka- bikera z Los Angeles. Zostawil swoj motocykl u mnie i mialem frajde przez caly miesiac jezdzac na Honda-Africa Twin. Jest on dla mnie z wysoki wiec musialem usunac oryginalne siodelko. Zabawne ale prawdziwe. To prawie terenowy motocykl i jest idealny na filipinskie drogi. ( jak ktos slusznie zauwazyl –jestem-„malutki” ergo-mam za krotkie nogi na wiele rzeczy. Nie mowiac o wielu motocyklach. Ha.ha) Wczoraj wrocilem od Janusza Oskiego i Herba Robertssona- tego Aborygena z Ewans Heads.. Oni tez bardzo serdecznie Pania wspominaja i pozdrawiaja. Janusz Oski jest w Byron Bay znana i ceniona postacia. Mieszka tu od 30 lat i jest bardzo skromny. Nie powiedzial Pani w wywiadzie jak bardzo jest zaangazowany w akcje pomocy dla bezdomnych. Dopiero gdy bylem kilka dni temu u niego w Byron Bay dowiedzialem sie o tym z ust pracownikow Urzedu Miasta. Miasto zorganizowalo spotkanie z przedstawicielami biur turystycznych z roznych stanow Australii i wielu krajow Azji. Bylem tam jako gosc Janusza, a spotkanie odbylo sie w nocy kolo slynnej latarni morskiej na wzgorzach Byron Bay. Byly Aborygenskie wystepy i ciekawe wystawy o historii i kulturze okregu Byron Bay. Mam dokumentacje ze spotkania i moge udostepnic wraz z ciekawa –oficjalna-prezentacja regionu wydana przez Urzad Miasta. Pozdrowienia Andrzej BTW- czy ktos wie skad wziela sie nazwa KANGUR? Jeden z Aborygenow z plemienia Awarakle wyjasnil mi to. A moze ktos z Was ma jakas informacje na ten temat. Ja napisze o Aborygenskim genezie nazwy kangur zatydzien... Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-19 02:01:27 |
3736 | Drogi Panie Andrzeju!Dziękuję, że aż tak mnie Pan ceni - nie jestem znowu taką znaną dziennikarką - gdybym była, znałaby mnie CAŁA IV RP (nie mylić z czwartym światem).Moją pasją, jak Pan zapewne zauważył, są - tak jak -wnioskuję to z lektury strony Szczebrzeszyna - i Pana, podróże po tym najdalszym ze światów Globu ziemskiego. Piękna jest "pańska" Aussie i piękne są "pańskie" Filipiny (wyspa Luzon, pozostałe z pewnością też). Wspaniała jest też Tajlandia, szczególnie jej cudowne wysepki, z których powróciłam w końcu marca. Tam Pan też napewno był. Nie znam tylko Pana pięknego Szczebrzeszyna, tak się jakoś złożyło, że nic "nie zapędziło" mnie w te, chyba najbardziej urokliwe w naszej Ojczyźnie strony,o czym wnioskuję z obfitej korespondencji mieszkańców Waszej okolicy. Serdecznie pozdrawiam Pana i pozostałych respondentów, Małgorzata Larecka, "Biznes i Turystyka", "Angora". Małgorzata Larecka www.geocities.com/shebreshin/ czas wpisu: 2007-04-18 16:36:16 |
3735 | Widzisz Andrzej nadajemy na tych samych falach ,bo dokładnie chodziło mi o taki dywan,zielony i trawiasty,pozdrowienia . barbi czas wpisu: 2007-04-17 20:05:40 |
3734 | Hi Barbi, U Ciebie jest zawsze zielono. Wiec nie trzeba zadnych sztucznych dywanow. A wogole to powinnas zmienic ksewke na Ania z zielonego wzgorza. Ha. HA. Do zobaczenia na "gorce". THXS za zaproszenie Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-16 23:54:33 |
3733 | Barbi cos Ty. Chcesz wpedzic Andrzeja w objecia PSL! Jan czas wpisu: 2007-04-16 21:20:25 |
3732 | Andrzej ,a możew być zielony dywan,bo tylko taki mam barbi czas wpisu: 2007-04-16 14:32:49 |
3731 | THXs Doktorze, Juz ciesze sie na mysl ze znowu bede podazal Twoimi sladami. Ostatnia moja wycieczka Twoimi sladami nie byla zbyt laskawa dla mojego steranego wiekiem i zonami serduszka. Ufffff Musisz wymyslec cos bardziej "plaskiego" dla mnie w tym roku. Jestem w Szczebrzeszynie po 20 Maja. Zadnego czerwonego dywanu- blagam.... Jade w koncu do siebie. Do mojego domu.... pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-16 10:13:01 |
3730 | Anderzeju W niedzielę byłem na pieszej wycieczce. Postałem ok. 15 min. obok pięknie kwitnącego drzewa mirabelki. Cudny zapach. Myślę, że na początku maja zakwitną sady. Może zdążysz na kwitnienie wiśni lub jabłoni. Żegnaj "Tubylców" Australii i przyjeżdżaj do nas. Do zobaczenia. doktor czas wpisu: 2007-04-16 07:37:43 |
3729 | Do Wieslawa G. Oczywiscie ze Cie pamietam. Dzieki za kontakt i do zobaczenia w Szczebrzeszynie. A bede mial wiele PIX-ow od naszego wspolnego przyjaciela z lat dziecinstwa. Jutro jade do Byron bay na kilka dni do JAnusza Orzechowskiego-Oskiego. TLC Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-16 04:12:46 |
3728 | CD poprzedniego wpisu: Motocykl to jednak niebezpieczny sposob przemieszczania sie. Dlatego teraz b.czesto staram sie uczyc mlodych adeptow motocklowania bezpiecznej jazdy. Jestem czlonkiem wielu klubow na swiecie i aktywnie pracuje nad polepszeniem bezpieczenstwa dla motocyklistow. Np. na Filipinach jestem w „drogowce” jako ochotnik. Mam wlasny policyjny motocykl- Honda CBX-750 i bioore udzial w roznych kursach jazdy MC. A wogole to w Polsce mam najtanszy i najprostrzy motocykl choper Yamaha-650. Drag Star. Kto to mowi o szpanie na takiej maszynie. Naleze do kilku klubow w PL i moj motocykl to najprostsza i najubozsza maszyna. Ale dla mnie jazda i techniczne walory motoru sie licza. Nie szpan. Mam na swiecie wiele motorow, a ten w PL to po prostu w pojeciu motocyklistow- moped.. Dla mnie cel jazdy nie jest istotny- liczy sie droga do celu. To tak jak w zyciu. Ja swoje cele juz osiagnalem. Teraz tylko podrozuje dla przyjemnosci.. Pozdrowionka Andrzej Pokorny-inaczej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-16 04:03:48 |
3727 | Hi Piotrek B. THXS za serdeczne slowa. Ryzykujesz to ze posadza Cie o KADZENIE etc... A mnie ze znowu sie chwale. Nie przyszlo mi nawet do glowy ze moje hobby ( od 14 roku zycia) bedzie w niektorych glowkach uznane za szpan. Ha. HA. Chyba jestem za naiwny, co w moim wieku jest niewybaczalne. Stary a glupi... Kilka slow o moim hobby: Motocykl dla mnie byl zawsze sposobem zycia. Spelnieniem dziecinnych marzen o podrozach w swiat, ktory byl dla nas ze Szczebrzeszyna ZAMKNIETY. I z racji obiektywnych i z racji politycznej izolacji Polski w stosunku do Zachodu. Wszystko zrobilem aby juz na studiach miec motocykl. Tu uklony dla moich kochanych rodzicow, ktorzy mimo obawy ze moge sie „zabic” pomogli mi w zakupie motocykla. Juz w 1964 roku mialem swoja pierwsza podroz zycia do Bulgarii wspolnie z „wykradziona” dziewczyna ze studiow. Mialem wtedy motor MZ 250cc. Super jak na te czasy maszyna. Moze dla wielu byl to szpan- dla mnie to byla po prostu wielka frajda i spelnienie wszystkich marzen. I tak to jest do dzisiaj. Dzieci wychowalem w duchu motocyklowania. Synowie moi juz od 5-go roku zycia jezdzili na motorach. Obaj w dziecinstwie i mlodosci poznali piekno jazdy ma MC. Obaj byli w znanych motocrosowych klubach Sztokholmu i Nyneasham. Najmlodszy syn nawet probowal sil na trasach wyscigowych w Szwecji na swoim Ducati 884. Ale to juz teraz- na szczescie dla ich Matki- tylko wspomnienia. CDN Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-16 04:00:37 |
3726 | Witam Wszystkich Ktoś napisał, że A Klajn to szpaner, że nic nie zrobił dla naszego miasteczka, itp.Itd. Jeśli chodzi wam oto, że jeździ extra motorem –może to i szpan ,lecz dla jakiegoś młodziaka Jak znam Andrzeja to on po prostu sobie jeździ i nie bardzo zwraca uwagę czym ,a że lubi chopery to ma chopera.Jak mu zazdrościsz to sobie zarób i kup i też szpanuj. Dla miasta zrobić wiele nie mógł, bo my nie chcemy mu pomóc,Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna to m/i Jego pomysł i co Ktoś podał dłoń, Ja Andrzeja znam jako człowieka bezpośredniego a za razem miłego –otwartego Proszę szanujmy ludzi,zwłaszcza tycz, którzy po latach pamiętają z kąt pochodzą i po, mimo że są mile widziani na całym świecie chcą wracać do nas i chcą nam coś przekazać(może czegoś się nauczymy) Pozdrawiam Piotr Bartnik czas wpisu: 2007-04-15 22:59:23 |
3725 | CD do 3726 Nie uciekl ze Szczebrzeszyna. Wyjechal na studia na SGPiS do Warszawy. ( W tym czasie na wydzial Handlu Zagranicznego dostawali sie praktycznie dzieci prominentow. Jeden kandydat na 40 dostawal sie na studia. Musialem miec wiec lut szczescia aby sie na ten wydzail zalapac.) Ucieklem z Polski ktora ofiarowala mi SZPIEGOSTWO i CZLONKOWSTWO W PARTII zamiast rzetelnej pracy w resorcie HZ. Czy jest w tym cos wstydliwego my friend??? Przeczytaj moj wpis w ksiazce P.T. „Broniarek o sobie inni o Broniarku”. Strona 283. Wydawnictwo Adam Marszalek . Rok 2005. Moze zrozumiesz geneze mojej ucieczki z PL... Szpanu to ja szukalem jak bylem nastolatkiem. Na szczescie wyleczylem sie z tego zanim zaczalem studia na Handlu Zagranicznym w Warszawie. Teraz gdy mam ponad 62 lata szukam PRZYJEMNOSCI. Szukam zapachu laki w Szczebrzeszynie i zapachu lasu. Dzieki Doktorze za Twoje info o rowerowych trasach. Dzieki Tobie odkrylem piekno jazdy na rowerze przez Brodzka Gore do Zurawnicy etc.. Dzieki stokrotne. To bylo rok temu. Teraz wracam znowu po to aby spotkac przyjaciol i pooddychac atmosfera Roztocza. Czerwony dywan mozesz wiec sobie darowac Wicherku= czytaj Wietrzyku. ( Gdy moj najstarszy syn dostal rok temu dyplom doktora w Blue Hall w Ratuszu w Sztokholmie – tam gdzie kazdego roku rozdaja nagrode Nobla- miale przyjemnosc przejsc sie po niebieskim dywanie. I to mi wystarczy. Nigdy wiecej czerwonych dywanow). Pozdrowienia dla Przyjaciol i przyjaciol-inaczej Andrzej. P.S. Szkoda ze czasami musimy rzycac perly przed wieprze. Sorry gdy mi zarzycaja ze nie jestem POKORNY. Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-14 13:18:21 |
3724 | Forumowicze, Odpowiadam Wicherkowi tylko dlatego ze tak wielu z Was wystepuje w moim imieniu. Szkoda ze tacy jak Wicherek nie maja cywilnej odwagi spotkac sie ze mna. Zawsze podaje „namiary” na mnie”. Moj tel. W PL po 14 Maja: 0510517386. E-Mail: [email protected] Mamy Forum po to aby sie wygadac. Przewietrzyc nasze mysli i po prostu pisac cos co nam lezy na „duszy”. Kazdy ma do tego prawo. Wicherek tez „wietrzy” swoje mysli i ma do tego prawo. Szkoda ze tak powierzchownie czyta nasze Forum. Zawsze pisalem ze tak naprawde „NIC NIE ZROBILEM DLA SZCZEBRZESZYNA.” Bo tylko mieszkancy miasta moga cos zrobic dla miasta. Dla siebie. Ja sie po prostu w tym wszystkim nie licze... Kocham miasto i okolice z ktorych pochodze i dlatego wracam tam gdy tylko moge. W tym tkwi cala tajemnica. Szkoda ze ludzie pokroju Wicherka tego nie moga zrozumiec. Wicherek cierpi na odwieczna chorobe nieudacznikow. Ambicja przerasta zdecydowanie mozliwosci. Stad jakas dziwna zazdrosc i przedziwna mysl ze ja szukam szpanu. No coz, kazdy sadzi wedlug siebie. Zamiast czerwonego dywanu ( kolor ten zawsze kojarzyl mi sie z komuna i z tym co reprezentowala) mam w Szczebrzeszynie cos czego Wicherek chyba nigdy nie mial- mam przyjazn wielu ludzi. Przyjaciol z dziecinstwa i nowych mlodych przyjaciol. I dlatego zawsze wracam do miasta mojego dziecinstwa. Cytat z wpisu Wicherka: Jedyną jego zasługą było to, że kiedyś wziął nogi za pas i uciekł ze Szczebrzeszyna. CDN Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-14 13:16:36 |
3723 | Bo Wicherek sobie tutaj znzlazł ujście swoich kompleksów i chciał poprostu komuś dowalić,niestety padło na Andrzeja.Chłopie idz może na spacer,skop ogródek,zrób cokolwiek,a od Anrzeja to ty sie poprostu odwal,bo do pięt mu nie dorastasz. barbi czas wpisu: 2007-04-14 11:25:49 |
3722 | Wicherek - i kto jeszcze nic nie zrobił dla miasta? Może załóż swoją czarną listę tych co nic nie zrobili: łatwa sprawa - wystarczy przepisać dane 99% mieszkańców naszego grodu. A Andrzeja i Tomka podziwiam: z odległości tylu tysięcy kilometrów potrafić takie sprawy organizować! Brawa i podziękowania. Ewa czas wpisu: 2007-04-14 11:22:59 |
3721 | Wicherek nie szanuje Andrzeja Klajna, Donalda Tuska i pew, nie jeszcze wielu osób. Wynika to z braku szacunku dla samego siebie - wie, że nic sobą nie reprezentuje, więc dezawułując innych stara się podbudować. I nie ma co z takimi Wicherkami dyskutować, bo to frustraci niezdolni do żadnych konstruktywnych działań. Ostatnio coraz więcej takich wypływa - klimat ku temu sprzyjający. JD czas wpisu: 2007-04-14 10:23:38 |
3720 | Niemiły Wicherku!Z działobitni to raczej nie da się strzelać.Trzeba znać język polski i nie używać wyrazów ,których znaczenia się nie zna.I radzę dla własnego bezpieczeństwa nie przełykaj śliny ,bo możesz otruć się jadem który tak obficie i bezinteresownie toczysz w stronę Andrzeja Klajna.Zdecyduj się na stały pseudonim bo wpisy 3719 i 3721 stylistycznie są bardzo bliskie wpisowi 3684 a podpisanemu Konkretny.Więc może Konkretny Wicherek.No i po co wchodzić na stronę tych"którzy się sobą nawzajem zachwycają" przecież są inne znacznie ciekawsze np.Szczebrzeszyn-Miejski Portal Internetowy lub strony "tego co to tusk wymyślił"/nazwiska pisze się zaczynając od dużej litery/. S.P. czas wpisu: 2007-04-13 21:22:16 |
3719 | Do tego Takiego Tam. A.k. jest specyficzny, bo to niepowtarzalny egzemplarz " bardzo bezpośredni i nie robi nic dla szpanu". Ani bezpośrednio, ani pośrednio nic nie zrobił dla naszego grodu. Jedyną jego zasługą było to, że kiedyś wziął nogi za pas i uciekł ze Szczebrzeszyna. A o jego szpanie nic nie mów, o czym on może szpanować. I nie obrażaj ludzi ze Szczebrzeszyna i nie porównuj ich do do tego co tusk wymyslił. A Ci ludzie są napewno więcej warci niż wy wszyscy, którzy się soba zachwycacie. Wicherek czas wpisu: 2007-04-13 19:00:46 |
3718 | Wicherek - a kogo pytałeś? Mochery co nie wiedzą jak wygląda komórka i komputer? A może pytałeś tych, co wogóle nie mają pojęcia gdzie mieszkają i jest im wszystko jedno? Andrzej jest specyficzny - bardzo bespośredni, ale nie robi tego dla szpanu. Bo przed kim tu szpanować? Co to za publiczność? Wicherki? Taki tam czas wpisu: 2007-04-13 17:52:17 |
3717 | Jak przyjedzie Andrzej K. to pewnie trzeba będzie zorganizować komitet powitalny, bo przyjeżdza mąż Opatrznościowy. Dla wiwatu trzeba może wystrzelić z działobitni.Ale wtedy podmuchem pewnie by go wywiało z powrotem na Filipiny, bo on taki mal... utki. A ten przyjazd powinno się jakoś upamiętnić, ale jak? A przecież to wielki polak i tyle zrobił dla nas wszystkich, ale konkretnie co, tego nikt nie wie. Chociaż wielu ludzi pytałem o to. Wicherek czas wpisu: 2007-04-13 16:22:01 |
3716 | Pytanie do Pana Burmistrza i Panów radnych. Gdzie Panów zdaniem można pójść z dzieckiem na spacer, aby mogło pobiegać po trawie a nie po betonie? Czy tylko na łąki? mieszkaniec czas wpisu: 2007-04-13 13:53:54 |
3715 | Andrzeju Na rower jest jeszcze za zimno. Teraz chodzę pieszo z kijami narciarkimi. To nie moda. To działa. Chodzi się szybciej i do tego pracuje mocniej górna część ciałą. Można dzięki temu przejść więcej kilometrów. Przciętnie robię 20 km. Spróbujcie a nie pożałujecie. doktor czas wpisu: 2007-04-13 12:51:09 |
3714 | Hi Doktorze, Nie moge sie doczekac przyjazdu do Szczebrzeszyna. Najpierw jednak lece do Szwecji- najmlodszy syn Bedzie urzadzal Chrzciny swojej coreczki-wiec dziadek musi tam byc. Za kilka dni jade do Janusza Oski do Byron bay. Mysle jednak ze on sie po prostu boi przyjazdu do naszego miasteczka. Zawsze z lezka w oku oglada moje PIX-y z ze Szczebrzeszyna i okolic. Wyrwano go z miejsca ktore kochal jako dziecko i czuje sie jak b. stare drzewo. Boi sie ze gdy "wpadnie" raz do Szczebrzeszyna juz z niego nie wyjedzie. A kocha tez swoje "rodzinne" Byro Bay i swoja nowa ojczyzne. Przekaze mu Twoje zaproszenie... Pozdrowienia Andrzej P.S. Na rowery Doktorze. Na rowery.... Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-12 08:09:45 |
3713 | Drogi Andrzeju! Chyba już czujesz powiew polskiej wiosny. Czas wracać do nas. Jeśli możesz to zaproś Janusza do Szczebrzeszyna z rodziną. U minie ma "dwutyodniowy wikt i opierunek" Cała reszta będzie zależała od tego w jakim czasie przybędzie i ile czasu bedę mógł mu poświęcić. Do zobaczenia doktor czas wpisu: 2007-04-12 07:23:55 |
3712 | CD do 3713 To dzieki Januszowi Oskiemu poznalam niezwykle interesujacego czlowieka Herba Robertsa, Aborygena, jesli nie brac pod uwage, ze jego babka ze strony ojca byla biala, urodziwa kobieta.Herba laczy z Januszem gleboka przyjazn. Obaj nosza w duszy niezablizniona rane. Janusz zostal „wyrwany” z sielskiego dziecinstwa w Szczebrzeszynie jako 13-latek, przez swoich rodzicow, ktorzy postanowili emigrowac do Australii. Jego siostra i brat bez trudu przystosowali sie do nowych, calkiem odmiennych od polskich , warunkow zycia, zas on, mimo ze przekroczyl szescdziesiatke, nie nie moze uporac sie z nostalgia. O dziwo, od czasu emigracji nigdy nie odwiedzil Polski. Btak mu odwagi by stanac oko w oko ze wspomnieniami z dziecinstwa. Podroz do Polski w rodzinne strony Janusza, odbyla jego energiczna australijska zona. Zabrawszy dzieci i swoja siostre wyruszyla za ocean by poznac ojczyzne meza i spotkac sie z jego rodzina. Pozdrowienia Andrzej P.S. Jezeli ciekawi Was caly artykul, podajcie adres to wysle xeroks copy przez E-mail Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-08 23:38:56 |
3711 | Frgment z czasopisma “Business I Turystyka” nr. 34 z 2006 roku. Autor: Malgorzata Larecka. W Byron Bay ( misto w Australii w stanie New South Wells- tam m.in. ma farme Poul Hogan – ten od Crocodile Dandy), spotkalam polaka, Janusza Orzechowskiego, rodem ze Szczebrzeszyna, jego zone Australijke i dwoje dorastajacych dzieci.- corke i syna. Aby ulatwic Australijczykom wymowe i pisownie ich nazwiska zmienili je na „Oski”. Ich ponad stuletni domek przypomina chatke z Piernika. Czesc parteru zajmuje sklepikz akcesoriami dla malarzy. A tych tu nie brakuje, rowniez rdzennych, aborgygenskich.... Susan i Janusz obwoza mnie po niektorych plazach. Najdluzsza, Main Beach, ciagnie sie na odcinku az do Gold Coast i liczy 50 km. Dlugosci. Na zachod od niej znajduje sie Belongil Beach. W latach 70., mimo wielu skarg mieszkancow, odbywaly sie tu zloty naturystow. Sluchali oni muzyki raggae nago, badz odziani w bawole skory. Obecnie zwolennicy kapieli na golasa maga prezentowac swe wdzieki wylacznie na plazy Tyagarah, przy oddalonej od wszelkich aglomeracji zatoce. Inne piekne plaze tego rejonu to: Clarks, Wategos, siedmiokilometrowa Tallow czy dziesieciokilometrowa Seen Mile.To jedynie niektore sposrod innych mniejszych... Wzdluz czesci plaz kilometrami ciagnie sie typowy australijski busz. Przybrzezne miasteczka oddalone sa od siebie niezadko o kilkadziesiat kilometrow. Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-08 23:36:35 |
3710 | Na specjana prosbe chce napisac kilka slow o koledze ze Szczebrzeszyna ktory od 50-ciu lat mieszka w Australii. Nigdy nie byl w Polsce a w zwiazku z tym ze sie przyjaznimy i spotykamy znam jego skadinad tragicznba historie zycia. Nie moglbym o tym pisac jako jego przyjaciel, ale ostatnio wpadl mi w rece artykul pisany w czasopismie ilustrowanym " Biznes i Turystyka" nr. 34 z konca roku 2006. Artykul nosi tytul "Tajemnice romantycznych plaz" i jest w nim akapit poswiecony wlasnie mojemu koledze ze Szczebrzeszyna. Zadzwonilem do niego i dostalem pozwolenie na przedruk atykulu dotyczacego wlasnie jego. Autorka artykulu jest znana dziennikarka polska p. Malgorzata LArecka. jej artykuly z pogrozy po swiecie ukazuja sie w roznych czasopismach i gazetach w Polsce. CDN Pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-08 23:35:10 |
3709 | All the best to Tomas and everybody in Szczebreszin and Happy Easter. Martin Schlossberg czas wpisu: 2007-04-06 21:36:29 |
3708 | Ja również składam wszystkim odwiedzającym stronę Tomka Zdrowych i radosnych Świąt no i mokrego Dyngusa Pozdrawiam Piotr Bartnik czas wpisu: 2007-04-06 17:12:56 |
3707 | Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. Więcej optymizmu. mieszkańcom SZCZEBRZESZYNA życzy K.M K.M czas wpisu: 2007-04-06 09:04:45 |
3706 | Również i ja życzę Wam pięknych i radosnych Świąt Wielkanocnych Jarek czas wpisu: 2007-04-06 08:58:52 |
3705 | Forumowicze, To tak jest jak sie za duzo podrozuje i ma sie b. ograniczony dostep do Internetu, a chce sie miec ciagly kontakt z rodzinnymi stronami. A strona Tomka daje mi taki kontakt. Mirek- THXS za uwage ktora przetrawiam. Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-06 00:07:27 |
3704 | Wszystkim,którzy tu zaglądają wesołych i pogodnych świąt,a dla Ciebie Andrzej dwa albo i trzy razy barbi czas wpisu: 2007-04-05 18:16:34 |
3703 | Serdeczne i szczere życzenia wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, chwilki czasu na refleksję zwolnienie w tym codziennym biegu. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia. A życzenia lepiej złożyć dwa razy niż raz zapomnieć. To a propos życzeń Obieżyświata Andrzeja. Tomasz Panczyk czas wpisu: 2007-04-05 16:44:30 |
3702 | Andrzej - już raz składałeś. I wiemy że jesteś w Australii. Umiemy nawet pokazać to miejsce na mapie. Tobie też wszystkiego dobrego, szczególnie trochę pokory. Mirek czas wpisu: 2007-04-05 15:43:36 |
3701 | Forumowicze, Jestem 9 godzin "przed" Wami, wiec juz mam teraz Wielki Piatek. Tu mowi sie Good Friday, czyli Dobry Piatek. Z okazji Swiat Wielaknocnych zasylam dla was zyczenia Swiateczne z dalekiej Australii. Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-05 15:02:49 |
3700 | Będą poszerzać wąwóz? A może nowy wykapią? W innym miejscu, dla turystów. A ten śmieciami można zasypać. ja czas wpisu: 2007-04-05 07:49:36 |
3699 | Zrobią następną rynnę betonową,jak znam życie i pomysły naszych władz.Te wąwozy są unikatowe,to jedna z największych atrakcji naszego miasteczka,trzeba to koniecznie obserwować i w odpowiednim z=czasie interweniować,żeby znowu nie było kaszany. smoczek czas wpisu: 2007-04-04 20:12:18 |
3698 | Podobno droga w wąwozie ma być trochę poszerzona?? Admirał czas wpisu: 2007-04-04 19:36:24 |
3697 | Na ostatniej sesji rady gminy dyskutowano m.in. o "zabezpieczaniu wąwozów lessowych przed osuwaniem". Gmina Szczebrzeszyn ma zagwarantowane 300 tyś. zł dotacji na ochronę lessowych wąwozów. Po formalnym otrzymaniu dotacji rozpoczną się prace na ul. Cmentarnej. Skarpy wąwozu, przez który przebiega ulica, mają zostać zabezpieczony przed osuwaniem i poprawić bezpieczeństwo ruchu. - to informacja ze strony T.G. Czy wiecie w jaki sposób będzie zapezpieczona skrapa? Już się boję, że pojawią się tam betonowe płyty. Działajmy, żeby nie było za późno: te wąwozy należą do wszystkich i nie wolno ich zeszpecić. Bezradny czas wpisu: 2007-04-04 19:29:40 |
3696 | Zdrowych i wesołych dla wszystkich Mata Hari czas wpisu: 2007-04-04 15:59:37 |
3695 | Najlepsze zyczenia Swiateczne z jesiennej, ale goracej Australii- zasyla Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-04 13:52:06 |
3694 | Ja też się dołączam. Wesołego jajka! Bond, James Bond czas wpisu: 2007-04-04 12:35:39 |
3693 | Wszystkim, którzy tu zaglądają rzyczę Wesołych Świąt. Bruner - tobie też. Hans Kloss czas wpisu: 2007-04-04 10:38:43 |
3692 | mamy 7 dzieci w tym 4 niepełnosprawnych od rokualcze z choroba synabłagam o pomoc dla syna 3.5 letniego mariola www.gabrielmichalski.bloog.pl gg:2078926 czas wpisu: 2007-04-01 20:44:13 |
3691 | Do wpisu 3692 Studenci po prostu mieszkaja na terenie parku i studiuja na zywo zycie w australijskim buszu. Jest to cos niezwyklego i bardzo unikalnego. Studenci maja zakwaterowanie, wyzywienie i zyja na codzien w austarlijskim outback. Bylem tam kilka razy i zawsze mnie to fascynuje. Wlasnie u Roba, w jego parku mozna wziac w rece zwierzeta i posluchac ciekawostek o ich zyciu i zwyczajach. Rob Bradl w swym Wildlife Parku ma codziennie o 1PM show z krokodylami. Jest to, trwajacy ponad poltorej godziny pokaz i lekcja o zyciu krokodyli. Potem jest wyklad o zyciu innych zwierzat Australii. Koala – to slowo oznacza w jezyku Aborgenow „ ten ktory nie pije wody”. Bo wlasnie niedzwiadek koala nigdy nie pije wody. Zywi sie liscmi eukaliptusa. Tu uwaga: W Australii jest ponad 500 roznych odmian eukaliptusa, ale misiek koala jest b. Wybredny. On spozywa liscie tylko z 5 odmian eukaliptusa. A jego ospalosc i pozorne lenistwo wynika z tego ze liscie ktore zjada dzialaja na niego oduzajaco. Czyli nasz poczciwy niedzwiadek jest caly czas na rauszu. Ale szczesciarz!!! Pozdrowienia Andrzej z pieknego Gold Coast. P.S. Co jeszcze was ciekawi z Australii? Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-01 03:11:49 |
3690 | Koala I inne Australijskie ciekawostki! Pare lat temu mieszkalem na polnocy stanu Queensland ( zwanego rowniez Kraina Slonca), w miejscowosci Airlie Beach. Okolo 1300 km. Na polnoc od Brisbane. Airlie Beach lezy nad morzem i jest swego rodzaju „wjazdem” do tzw. Whitsunday Islands, czyli wysp Whitsunday. Jest to bardzo atrakcyjny turustycznie teren, jedyny w Australii archipelag skladajacy sie z ponad 30 wysp – wiele z nich slynnych na caly swiat ze swych plaz I infrastruktury turystycznej. Jest to jedno z ciekawszych miejsc do wypadu na Wielka Rafe Koralowa. Wlasnie w Airlie Beach razem z kilkoma kolegami bylem wspolwlascicielem malego hoteliku dla backpackers czyli turystow z plecakami. To forma podrozowania bardzo popularna w Australii. Studenci z calego swiata ( do lat 33) moga uzyskac wize backpackers nawet do roku czasu, z mozliwoscia pracy nawet do 6 miesiecy. W naszym osrodku mielismy nawet backpackersow z polski!! W tej to miejscowosci ma swoj Wildlife Park znany na caly swiat z programow w Discovery Chanel Rob Bradel. Znany bardziej jako bosonogi pogromca krokodyli. Bardzo zaprzyjaznilem sie z Robem i przyjazn ta jest z wzajemnoscia. Bardzo wiele razy bylem gosciem Roba w jego rodzinnym domu ktory znajduje sie okolo 80 km. Na poludnie od Airlie Beach. Tam tez Rob Bradl zalozyl swoj prywatny ogrod zoologiczny. Jest to cos wiecej niz zwykly ogrod z flora i fauna, rozcagajacy sie na wiele hektarow w australijskim , tropikalnym buszu. Rob i jego cala rodzina, wiec brat z zona i dziecmi prowadzi w naukowy sposob swego rodzaju narodowy park z mozliwoscia studiow dla studentow z uczelni z calego swiata. CDN Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-04-01 03:06:50 |
3689 | koala to może ''kulka''? barbi czas wpisu: 2007-03-31 15:30:00 |
3688 | jak to bez wody? Przecierz mamy wkrotce Smigus Dyngus!!!!ha.ha Best Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2007-03-31 14:48:31 |