Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!

Właściciel księgi: Tomasz Panczyk

W księdze jest 4558 wpisów.

Jesteś 354531 osobą oglądającą tę księgę.

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi

518
Izby pamiątek nadal istnieją w Szkole Podstawowej. Eksponaty jednak nie przypominają tych z Izby Regionalnej. W szkolnym muzeum są eksponaty z wiejskich chałup, nie ma natomiast szabli, starych zdjęć szczebrzeszyna i innych przedmiotów, które swego czasu wypełniały tą pierwszą Izbę Pamiątek. Moim zdaniem nie należy oskarżać nauczycieli, ale napewno ktoś zaniedbał swoich obowiązków, bo wielu ludzi i uczniów przynosiło te eksponaty na prośby ówczesnych nauczycieli.
Jednym z celów Stowarzyszenia Przyjaciół Szczebrzeszyna ma być utworzenie muzeum w Szczebrzeszynie, w którym zgromadzone zostałyby m.in. eksponaty z poprzednich Izb Regionalnych. Czy się uda zobaczymy.
G.T.

czas wpisu: 2005-03-20 14:27:08

517
Czyli, ze slady zrabowania eksponatów prowadza do „Nauczycieli” bo ostatnim etapem Muzeum byla szkola. Mam nadzieje, ze ktos osobowo odpowiadal za zbiory i zbiory byly zinwentaryzowane.
Najprawdopodobniej mentalnosc czesci szczebrzeskich nauczycieli nie zmienila sie w takt zmiany ustroju. Kiedys jak bylo LP to rodzice uczniów odrabiali panszczyzne na polach nauczyciela „hadziaja”. Napewno istnieje pamiec o chlopcu, który zginal w wypadku drogowym bo „nauczyciel„ wyslal go w swojej prywatnej sprawie na St. Szczebrzeszyn w czasie lekcji. 10 – 11 lat temu bylem w Szczeb. i odwiedzilem znajomego nauczyciela LO. Na moje pytanie ile kosztuje wylozenie kostka chodnika przy domu odpowiedzial: ja mam b. tanio bo córka producenta byla nasza maturzystka!!!

maJ

czas wpisu: 2005-03-20 12:26:50

516
Kamienica, w której mieściło się pierwsze muzeum jest od wielu lat własnością prywatną. Po obecności muzeum pozostał jedynie widoczny na zewnątrz budynku metalowy szyld z herbem Szczebrzeszyna. Później izba regionalna mieściła się w pomieszczeniu synagogi, a jeszcze później została przeniesiona do piwnic nowooddanej wówczas Szkoły Podstawowej. Tyle pamiętam. A co stało się z eksponatami, to każdy chyba wie, bo jest to w miasteczku tajemnica poliszynela.
G.T.

czas wpisu: 2005-03-19 17:31:02

515
Moze ktos z mieszkanców Szczebrzeszyna napisz krótko jak i kiedy zlikwidowano Muzeum i co znajduje sie teraz w tym miejscu. Te pomieszczenia zrabowano w czasie buntu holoty pod przywodztwem Chmielnickiego. Kto to zrobil prawie 400 lat potem?
maJ

czas wpisu: 2005-03-19 13:46:42

514
To dobre pytanie Jurku. Mam nadzieję, że wkrótce znajdziemy na nie odpowiedź. Niektórzy przestają po trochu sie bać.
Marian

czas wpisu: 2005-03-19 02:57:35

513
Podejnujecie temat i pozostawiacie go bez odpowiedzi.Ponawiam pytanie czy jest ktos w stanie dac odpowidz co staosie y pomieszczeniami po muzeum i na czyje polecemie go zamknieto.
JUREK
JUREK

czas wpisu: 2005-03-18 19:07:50

512
Mam nadzieje, ze Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna wystapi oficjalnie lub nawet z wnioskiem do prokuratury w sprawie wyparowania eksponatów z Muzeum. Jak widac WLADZE miasta(burmistrz i jego swita) nie sa tym zainteresowane. Mam tez nadzieje, ze w Stowarzyszeniu nie znajduje sie ktos upaprany w zniknieciu eksponatów. Czy czeka sie na przedawnienie sprawy. Widac , ze do Szczebrzeszyna nie dotarla jeszcze nawet III RP.
MaJ

czas wpisu: 2005-03-18 16:00:18

511
Chciałbym się dowiedzieć gdzie są chrząszcze wyrzeźbione w zeszłym roku przez studentów? Dlaczego nie widać ich w mieście? Na zdjęciach widziałem, że niektóre były bardzo ładne. Dlaczego nie stoją przy wjeździe do miasta, pod ratuszem, pod liceum?
Pozdrawiam,
Tomasz Panczyk

czas wpisu: 2005-03-18 06:28:54

510
Doktorze, nie jestem powołany do udzielania jakichkolwiek informacji o Stowarzyszeniu, jeśli ma Pan jakieś pytania, to proszę skontaktować się z prezesem Zygmuntem Krasnym a napewno udzieli Panu wyczerpujących informacji. Ze swojej jednak strony muszę Panu oznajmić, że Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna jest organizacją niezależną od władz miasta, aczkolwiek współpracująca z nimi, bo nie dałoby się funkcjonować bez nawiązania współpracy z tymi czy innymi władzami.
G.T.

czas wpisu: 2005-03-15 21:08:52

509
Wszyscy są mądrzy nie powiem, ale może ktoś mnie oświeci, co stało się z tymi pomieszczeniami, u których zlokalizowane było muzeum. Jak dobrze popamiętam to wszystko było cacy aż jakieś decyzje i po muzeum nic nie zostało. Komu to przeszkadzało???????? Coś z tymi eksponatami trzeba było zrobić. Czekam na odpowiedź.
JUREK

JUREK

czas wpisu: 2005-03-15 20:57:05

508
Mama pytanie do G.T.
W jaki sposób, w regulaminie, jest zagwarantowana niezalezność Stowarzyszenia od Urzędu i urzędników?
Możesz przybliżyć ten istotny problem.
doktor

czas wpisu: 2005-03-14 14:13:29

507
Nie jest to takie proste jak się wszystkim wydaje. Nawet jesli wiecie, że Przysadą jest mówienie kto to ma, trzeba wystąpić z tym, w imieniu prawa. A tym imieniem jest Burmistrz Szczebrzeszyna. I to właśnie on powinien rozpocząć rozmowy z tym panem na temat odtworzenia zawartości zbiorów muzealnych, które już wtedy stanowiły własność całej społeczności. Przy dobrej woli z obu stron powinno się to nam udać.
Do boju Burmistrzu, czas na rozmowy.
Młodzieży, świata, aniołowie próbujcie dalej. Może coś z tego wyjdzie.
Do usłyszenia.
doktor

czas wpisu: 2005-03-14 13:04:41

506
No i bez przesady mówiac prawie sie ryplo, jak mawial pewien szczebrzeski ORMOwiec, którego zlapalem na kradziezy rzodkiewki w moim ogrodzie
Michal

czas wpisu: 2005-03-12 22:26:41

505
Ale. to Przesada. waszej stony
alek.

czas wpisu: 2005-03-12 17:49:13

504
A jest tu taki jeden. Ma na imie AL jak AL Cwasniewski
Michal

czas wpisu: 2005-03-12 12:23:13

503
To i u Was w szczebrzeszynie tez ksiazki pisza?
A co to za zdolny autor?
JAAAAAAAAAAA

czas wpisu: 2005-03-11 18:13:06

502
Przecież wszyscy wiedzą, tylko nikt oficjalnie nie chce nic zrobić.
No i żyjemy w takim syfie, gdzie ubecy robią kasę i rządzą, bohaterów próbuje nazywać się zdrajcami, a złodzieje publikują książki.
A wszyscy narzekają. A tu nie ma co narzekać, tylko zruszyć to bagno.
I Bronek to wreszcie zrobi!
Wildstein Bronek

czas wpisu: 2005-03-11 17:59:24

501
Moze by tak powolac Komisje Sledcza do zbadania jak zniknely efekty z Muzeum w Szczebrzeszynie i kto za to jest odpowiedzialny. Pan Klain mial zapytac kogos tam o to ale minelo juz prawie dwa lata i chyba nie dostal odpowiedzi.
JAAAAAAAAA

czas wpisu: 2005-03-11 17:54:16

500
Pełna, zarejestrowana w Sądzie nazwa brzmi Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna. Cierpliwości niebawem ukaże się w internecie strona stowarzyszenia, która odpowie na wszelkie pytania.
G.T.

czas wpisu: 2005-03-08 19:40:45

499
Ja rozumiem, ze niezalezne, ale na stronie urzedu jest wykaz Stowarzyszen dzialajacej w Gminie i na tej liscie milosnikow Szczebrzeszyna (a wlasnie - jaka jest nazwa?) nie ma.
Agent

czas wpisu: 2005-03-08 18:07:01

498
Stowarzyszenie miłośników Szczebrzeszyna niema nic wspólnego Urzędem gminy i burmistrzem
Jest niezależne!!!! Czytaj dokładniej co pisze T.G.
POZDRAWIAM
GOŚĆ 2

czas wpisu: 2005-03-08 14:41:36

497
Może i działa, ale wszyscy odnoszą wrażenie, że jest to tajna organizacja. Dlaczego nie ma o niej informacji na stronie Urzędu Miasta?
A te ogólniki to już znamy, burmistrz opowiada te frazesy od kilku lat.
Gosciu

czas wpisu: 2005-03-07 20:24:44

496
Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna ma się dobrze i już działa, może jeszcze jest mało widoczne ale dopiero zaczynamy. Do załatwoienia jest jeszcze mnustwo formalności. Niebawem w Internecie pojawi się strona stowarzyszenia, gdzie będą zawarte wszystkie informacje o organizacji, będzie można także pobrać sobie deklaracje członkowską, wypełnić i przesłać faxem lub pocztą do stowarzyszenia. Zasady przystąpienia do SPSz są zawarte w statucie, który takze będzie zamieszczony na stronie. Niecierpliwych zapewniam, że członkowie Zarządu często się spotykają i pracują nad wieloma sprawami naszej organizacji. Zostaną nawet złożone wnioski do planu rewitalizacji o remont pewnych częsci zabytkowego Szczebrzeszyna. Dlatego prosimy o cierpliwość.
Niecierpliwym podaje główne cele stowarzyszenia :
1. Promowanie miasta i gminy Szczebrzeszyn.
2. Stworzenie wizerunku Szczebrzeszyna jako miasta przyjaznego turystom.
3. Prace na rzecz zachowania materialnych i niematerialnych zabytków historii.
4. popieranie inicjatyw społecznych w zakresie gospodarki, sportu, kultury i turystyki.
5. Budowanie wzajemnych więzi międzyludzkich.
6. Rozwój świadomosci obywatelskiej.
7. Popieranie wszelkich działań mających na celu promowanie miasta i gminy Szczebrzeszyn.

Pozdrawiam
G.T.
G.T.

czas wpisu: 2005-03-07 13:51:41

495
Obudźcie się! To już wiosna. Wprawdzie świeży śnieg padał przez całą sobotę i niedzielę ale nadchodzącej wiosny nikt już nie zatrzyma.
Coś mi się wydaje, że będę mówił sam do siebie.
Ludzie ze Stowarzyszenia czy wy żyjecie? Zimą zwykle można przygotować plany działania, przedstawić swoje racje innym współziomkom, przekonać ich do współpracy, a wy nic tylko cisza i cisza. Mama nadzieję, że będzie to cisza przed burzą.
Co tam słychać o naszym rondzie w centrum Szczebrzeszyna. Otworzenie dorgi krajowej przez Szczebrzeszyn wymaga szybkiego rozwiązania tego problemu. A może trzeba pomyśleć o wprowadzeniu do planów kraju i województwa obwodnicy, bo po pełnym otworzeniu ruchu bez ograniczeń, nasze domki w centrum miasta będą się chwiały i rozpadału na naszych oczach. A wtedy nie pomogą nawet schody za 100 000 zł.
doktor

czas wpisu: 2005-03-07 08:55:58

494
Cześć Gościu.
Zabrakło odzewu zabezpieczającego, który brzmiał następująco:
Francuski łącznik:
Najlepsze kasztany są na Placu Piqalle.
Hans Kloss:
Zuzanna lubi je tylko jesienią.
Francuski łącznik:
Przesyła Ci świeżą partię.
Bez tej końcówki Hans nigdy by nie podjął kontaktu. Najprawdopodobniej Francuski łącznik zostałby zlikwidowany. Bo to był taki gość.

Poza tym wszystko w porządku, wiosna zbliża się wielkimi krokami.
Do usłyszenia
doktor

czas wpisu: 2005-02-25 08:58:39

493
Wiadomość dla observator

Najpiękniejsze kasztany rosną na Placu Pigalle,

Zuzanna lubi je tylko jesienią

Misiu
Gość

czas wpisu: 2005-02-25 08:22:36

492
Myślę, że na gipsowego chrząszcza (bardzo ładnego)stać po prostu wiekszość mieszkańców Sz. Natomiast jeżeli ktoś chce pozłacanego, to być może da się to załatwić. Nierealne jest natomiast sprzedanie np. 50 pozłacanych chrząszczy, bo po prostu ludzi na nie nie stać. Pozdrawiam i niech chrząszcz brzmi jak najgłośniej, jak najpiękniej i niech go słychać jak najdalej.
nowyy

czas wpisu: 2005-02-21 22:46:14

491
Nie ulega wątpliwości, że każda forma aktywności może dopomóc wzrostowi atrakcyjności Szczebrzeszyna i okolic. Myślę, że nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczać prawami ludzi, którzy w tym biznesie znajdą swoje miejsce. Powiedzcie "mj", jak te schody wyglądały jeszcze rok temu. Czy jego zdaniem są cygańskie, czy zdaniem innego członka naszej społeczności, hiszpańskie to mało ważne. Walory estetyczne naszego miasteczka bardzo wzrosły i to tak bardzo, że teraz my zaczynamy określać je róznymi przymiotnikami. Proponuję niewiarkom zajrzeć na zdjęcia z budowy schodów a przypomnicie sobie jak wyglądają prawdziwe cygańskie schody. Teraz do rzeczy.
Z uporem maniaka przypominam o chodniku przy posesji pana Budzyńskiego. Nadal są tak duze nierówności, że w okresie roztopów będzie kłopot z przejściem tej kałuży. To już mija rok, od czasu, kiedy pierwszy raz poruszyłem tą sprawę. Może w ciągu pięciu lat uda się to załatwić.
A wtedy następny plan pięcioletni zostanie wykonany.
Z konsomolskim pozdrowieniem.

doktor

czas wpisu: 2005-02-21 09:32:57

490
To bardzo dobry pomysł ten chrząszczyk. Ja również wolałbym taką miniaturkę trochę bardziej szlachetną, jeśli nie z metalu, to może z drewna lipowego?
Świetny pomysł na dodatkowe pieniadze dla miasta.
Tomek Panczyk

czas wpisu: 2005-02-20 16:34:36

489
Chrzaszcz nie jest pieknym owadem ale ten gipsowy jest dosc oryginalny i mysle, ze to dobra inicjatywa p. Swirgonia. Patrzac na podobne figurki przedstawiajace naszych wodzów : Pilsudzkiego czy R-Smiglego chrzaszczyk nie powinien miec kompleksu Kwasimodo.
No i to zapewne rozslawi Szczebrzeszyn wiecej niz te cyganskie schody.
Z checia kupilbym taka fifurke odlana w brazie, np. ze zloconymi skrzypcami, inicjalami odlewni i sygnatura autorska - many nie wazne.
mJ

czas wpisu: 2005-02-20 12:00:59

488
Do estety. Prawdziwy esteta ma na tyle wyrobioną kulturę słowa, że nie musi się silić na słowa "coś przepaskudnego". A mi po prostu ten chrząszcz się podoba. Byłbym wdzięczny za inne wpisy dotyczące figurki chrząszcza. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

nowyy

czas wpisu: 2005-02-20 10:43:51

487
Dlaczego ten chrząszcz jest taki brzydki?
Coś przepaskudnego.
Esteta

czas wpisu: 2005-02-18 17:09:24

486
W domu kultury w szczebrzeszynie pojawily sie statuetki chrząszcza.
Źrodlo http://szczebrzeszyn.info/modules/news/article.php?storyid=17
chrząszczomaniak

czas wpisu: 2005-02-18 13:51:18

485
Mam wiadomość dla wszystkich użytkowników pojazdów mechanicznych napędzanych silinikami spalinowymi.

Nasza wspaniała stacja paliw STH przy ul. Lubelskiej znalazła się na czarnej liście stacji paliwowych w Gazecie Wyborczej. Opisano ją w rubryce "gdze leją złe paliwo" z dopiskiem znacząca różnica.

Bravo - trzymajcie tak dalej panowie, to wszyscy będą was omijać z daleka.

wschodnie dziadostwo czyli jurasic park
Automaniak

czas wpisu: 2005-02-17 11:46:13

484
Zalozylem nowe forum p.t. "Wsponienia". Zachecam wszystkich do przedstawiania swoich wspomnien i ewentualnej dyskusji na tematy historyczne wlasnie tam.

http://www.szczebrzeszynforum.net/forum/index.php

Na razie jest tylko zakladka "Lata 60-te", ale mam nadzieje, ze pojawia sie wspomnienia z innych lat.
Pozdrawiam,
Tomek

czas wpisu: 2005-02-15 05:42:20

483
Jurku. Masz rację co do nauczycieli.

Jacek

czas wpisu: 2005-02-14 22:05:20

482
Jurek M. Czy tak. Masz rację. Pomyliły misię nazwiska nauczycieli.
Jacek

czas wpisu: 2005-02-14 22:03:56

481
Jacek
Przeczytałem twoje wspomnienia, tak jakbym sam je napisał.
Też byłem uczniem Szkoły Ćwiczeń a następnie ukończyłem LO.
Bardzo dobrze pamiętam to ubijanie śniegu pod lodowisko wspomniałeś o saneczkowej zjeżdżalni ustawianej zaraz za szkołą zjazd prosto do rzeki.
Pan Pietruszyński prowadził też wypożyczalnie nart, łyżew, które można było wypożyczę na ferie.
Pamiętasz te zawody narciarskie (biegowe) na górkach za ul Trębacką.
Jestem święcie przekonany, że znamy się bardzo dobrze nie zdziwiłbym się, że kończyliśmy razem te same szkoły a nawet tą samą klasę.
Za moich czasów Kierowniczką Szkoły Ćwiczeń była Pani Kapica a nauczycielką od klasy pierwszej Pani Krzaczkowska. Miałem kolegę o imieniu Jacek M mieszkał niedaleko szkoły jego rodzice buli nauczycielami.
JUREK

JUREK

czas wpisu: 2005-02-14 21:58:29

480
Oczywiście. Myślę, że więcej odwiedza Forum niż Księgę. Może inni też coś napiszą.
Jacek

czas wpisu: 2005-02-14 21:14:51

479
Jacku,

Czy moge przeniesc Twoje wspominki na Forum? Zaloze tam zakladke p.t. Wspominki. Moze dolacza sie inni?
Tomek

czas wpisu: 2005-02-14 20:21:52

478
Przepraszam za ewidentny błąd w dacie - zuchem byłem oczywiście od 1962 a nie 1972 roku.
Jacek

czas wpisu: 2005-02-14 19:55:43

477
Zachęcił mnie Tomek do dalszych wspominków. Jak napisałem poprzednio byłem uczniem Szkoły Ćwiczeń przy Liceum Pedagogicznym w Szczebrzeszynie. Od początku, odkąd tylko mogłem należałem do ZHP. W czerwcu 1972 roku zostałem Zuchem /odtworzyłem datę na podstawie posiadanej legitymacji Zucha/. Wtedy to zostałem członkiem Drużyny Lotniczej przy swojej Szkole. Pamiętam, że funkcję drużynowego pełnił żołnierz służby zasadniczej z jednostki z Zamościa i chyba stąd Lotnicza. Zapadły mi w pamięci szczególnie wycieczki w okolice Miasta połączone ze zdobywaniem sprawności zuchowych. Były to np. zabawy sprawnościowe w Indian. W czasie jednej z takich wycieczek składaliśmy obietnicę Zucha. Zawsze pewne emocje budziło występowanie w mundurku, czy to na imprwzie szkolnej czy miejskiej, np w czasie pochodu 1-szo majowego. W 1964 roku zostałem harcerzem. Odbywliśmy rwgularnie zbiórki, najczęściej w wydzielonm pomieszczeniu w Małej Szkółce. O ile dobrze pamiętam opiekunami drużyn ZHP było małżeństwo nauczycieli Szkoły. Niestety nie pamiętam nazwiska. Promotorką i dobrym duchem Szkoły była natomiast Pani Profesor Krzaczkowa - jej Kierowniczka/Przepraszam, jeśli coś pomyliłem ale to odtwarzam z pamięci/ Pamiętam wypady organizowane do lasu, były nawet obozy organizowane w Rudce k/Zwierzyńca. Pamiętam jak kiedyś pojechaliśmy na inscenizację pierwszej bitwy partyzanckiej w obronie pacyfikowanej Zamojszczyzny. Żołnierze z Zamościa pozorowali walkę, uczestnicy bitwy opowiadali o jej przebiegu. Pamiętam także "występy" w trakcie pochodów 1-majowych. Zawsze na czele drużyn szkolnych szli fanfarzyści i grający na werblach. Zbiórki wymagały pewnego przygotowania się. Trzeba było znać Prawo Harcerskie, Hymn oraz tradycje, a także być "na bieżąco" z tym co się w harcerstwie działo. To było moje i dużej części uczniów Szkoły życie w czasie wolnym. A wtedy nie było wolnych sobót / to dla młodszych czytelników informacja/. Nie było także komputerów, telewizorów /pierwszy telewizor Rodzice kupil
Jacek

czas wpisu: 2005-02-14 19:25:20

476
Jacku,

Prosimy o wiecej. Moze na jakis inny temat, cokolwiek sie przypomni. Wlasnie dla takich wspominek stworzylem 6 lat temu te strone. Zeby zatrzymac na chwile czas, pokazac, ze w Szczebrzeszynie moze byc ciekawie i fajnie, ze warto cos robic dla tego miasta.

Tomek

czas wpisu: 2005-02-14 04:26:11

475
Wzięło mnie trochę na wspominki. Kontynuuję więc przedstawiony wcześniej wątek zimy w Szczebrzeszynie. Lodowisko. Pan Pietruszyński kierował całym przedsięwzięciem. Najpierw ubijaliśmy śnieg na boisku koło stołówki.Profilowaliśmy bandy. Jak trzeba było śnieg wożony był na sankach z innych miejsc. Ubijany był przy pomocy wału ciągnionego przez uczniów. Potem, najczęściej wieczorem polewaliśmy go wodą. Pamiętam, że był to bardzo długi wąż zakończony sitkiem od ogrodowej polewaczki. Miejsca gdzie nie można było "dojść" z węża polewane były polewaczkami lub z wiader. Lodowisko było udostępniane gdy warstwa lodu była już twarda. Codziennie był zgarniany śnieg i dosypywany na bandy. Było tam oświetlenie więc długo się na nim jeżdziło. Wieczorami, a w zasadzie w nocy uzupełnialiśmy śniegiem dziury które powstały w czasie eksploatacji i polewaliśmy wodą. Także podobnie przygotowywana była górka na sanki biegnąca od szczytu szkoły z prawej strony ogródków i stawiku w kierunku rzeki. Była tam montowana konstrukcja do zjazdu. Przy dobrym oblodzeniu podjeżdżało się do Wieprza / wtedy był o wiele szerszy niż dziś/. I to by było na tyle wspominek.
Jacek

czas wpisu: 2005-02-13 21:49:15

474
Przeczytałem, że w Szczebrzeszynie nie ma lodowiska, nie jeździ się na "biegówkach" i jest mi przykro. Byłem uczniem Szkoły Cwiczeń i Lo w latach 60-ch i 70-ych. Pamiętam jak przez wiele lat, każdej zimy montowliśmy na terenie LO górkę do jazdy na sankach oraz na terenie boiska robiliśmy lodowisko. Ale wtedy był Pan Profesor Bronisław Pietruszyński. On nas do tego mobilizował, On inspirował różne działania. Pamiętam, że szczególnie dziewczęta liczyły się, w Polsce, wśród uprawiających biegi narciarskie. Szkoda, że te piękne tradycje szkolnego ruchu sportowego, przynajmniej w sportach zimowych zanikły. Nie mnie oceniać przyczyny. Na pewno nie jest to brak młodzieży utalentowanej i stosownych terenów do uprawiania sportów zimowych. Ale chyba nie tylko zimowych. Myślę, że każdy robiąc coś ponad obowiązek liczy na profity. Dlatego chyba nie ma już w Szczebrzeszynie następcy Profesora Pietruszyńskiego. A może się mylę.
Jacek

czas wpisu: 2005-02-13 21:12:29

473
Panie Julianie. Cieszę się, że zgadzamy się w pewnych kwestiach. Na szczęście nie zgadzamy się we wszystkim, dzięki czemu ta dyskusja ma sens.
Co mianowicie chciałbym poruszyc ?
Otóz, po pierwsze sprawa przedwojennego antysemityzmu. Tajemnicą poliszynela jest, iż stosunki między Polakami a Żydami nie układały się wzorcowo. Akurat wiem, że i Szczebrzeszyn nie był w tej mierze wyjątkiem. Wydaje mi się, iż było to spowodowane zarówno zachowaniem odrębności kulurowej pomimo 600 lat życia na ziemiach polskich (proszę wybaczyć zwrot, ale mało kto lubi "obcych". Nie dotyczy to tylko Polaków.), jak również zmonopolizowaniem poszczególnych dziedzin zycia społecznego w rękach Żydów. Wzajemne popieranie sie w ramach jednej grupy z pewnością nie budzi sympatii innych. W czasach obecnych mamy z tym do czynienia jesli chodzi o korporacje samorządowe. Kłopoty z dostaniem sie na aplikację czy ze zrobieniem specjalizacji lekarskiej to temat rzeka, prawda ? Ale do rzeczy..... Faktem więc jest iż stosunki polsko- żydowskie nie były poprawne. Nie zgadzam się jednak jakoby przed wojną obowiązywał antysemityzm. Z pewnością część społeczeństwa była tak nastawiona, co wynika z podanych wyżej przyczyn. Wszyscy wiemy o bojówkach ONR, o Falandze, czy wreszcie o gettach ławkowych (nota bebe faktem również jest iż kadra akademicka, jak choćby prof. Tatarkiewicz stanowczo się temu przeciwstawiała). W Polsce nie było urzędowego przyzwolenia na antysemityzm jak w krajach faszystowskich. Kiedy w latach 30-tych A. Doboszyński zorganizował "Marsz na Myslenice" w ramach którego doszło do rabunków sklepów żydowskich, skończyło się to dla niego więzieniem. Przytoczę fragment przemówienia premiera Składkowskiego "Mój rząd nie zwróci się również do skrajnej prawicy, która lokowała kiedyś swoje narodowe ideały w cieniu kolosa carskiej Rosji, ltóra po rozpadnięciu się tego kolosa nie znalazła bardziej współczesnego i bardziej realnego w tej chwili symbolu, jak piękny kiedyś i groźny Szcerbiec Chrobreg
Bernard P.

czas wpisu: 2005-02-12 17:44:02

472
Dziękuję panu Julianowi Cohn oraz Bernardowi za otwartą dyskusję na temat stosunków polaków i żydów w czasie trwania II wojny światowej. To, że głównie niemieccy faszyści ale i w pewnej części włoscy francuscy, chiszpańscy, duńscy, austryjaccy, holenderscy, norwescy, szwajcarscy i Bóg wie jeszcze jacy określili pewne ramy, w których miała się potoczyć przez tysiąc następnych lat "chwalebna" historia rozwoju odpowiedniej rasy ludzkiej to nie znaczy, że możemy mówić w tym przypadku o nazistach polskich, bo czegoś takiego nie było. Podstawą tej polityki było pozbycie się najpierw żydów, a w następnej kolejności cyganów, polaków, słowaków, rumunów i wszystkich tych, którzy nie byli godni, ich zdaniem, miana człowieka. Upodlanie narodów, jednych przez drugich,jest stare jak świat i religia. Dlatego tak naprawdę powinniśmy koncentrować się na przekazywaniu prawdy następnym pokoleniom. Jest tylko problem, kto ją kształtuje i kto ma rację, czyli kto jest sprawiedliwym wśród narodów. Panie Julianie może Pan ma wiadomości na temat ilości sprawiedliwych wśród narodów świata. Ilu było między nimi polaków, niemców, rosjan, ukraińców, francuzów rumunów etc. Po holokauście przyszedł czas na zacieranie śladów zbrodni. Od niemców, austrjaków, francuzów i wszystkich innych, którzy z nimi współpracowali do zacierania odpowiedzialności za okres stalinowski w Polsce. Nawet my nie chcemy rozmawiać o służbach i ich donosicielach za czasów PRL, którzy w poprzedniej sytuacji I wojny światowej byliby takimi samymi oprawcami jak naziści. Należy mówić o tym głośno wśród młodzieży. Jest prawdą, że my sami nie upowszechniamy tej tragicznej wiedzy w skołach w sposób taki, który gwarantowałby, że w przyszłości się to już nie powtórzy. Mama wrażenie, że właścicielom szkół w Polsce wystarczy to, że na naszych ziemiach niemcy zbudowali najwięcej obozów śmierci, I przez co nie musimy o tym opowiadać młodzieży w szkołach. Zwróćcie uwagę na rozdwojenie jaźni narodu po wprowadzeniu święta 3 Maja. Ter
doktor

czas wpisu: 2005-02-11 10:29:19

471
Panie Bernardzie,
Nie dobrze pan trafil. O ile Klukowski pisze o zydwskiej komunistycznej milicji rozbrajajacej zolnierzy polskich, pisze rownierz o milicji polskiej lowiacej Zydow po calym miasteczku i rozstrzeliwujac wszystkich na miejsu, szczegolnie dzieci. Cytuje, miedzy innymi ze strony 290: "October 21, 1942: "Many people took an active part in hunting down the Jews. They pointed out the places where the Jews were hiding; the boys even ferreted out little Jewish children, whom the Polish police then killed on the spot in front of everyone."

Pan mowi o rozbrajaniu, a ja mowie o morderstwie masowym: o Jedwabnym, o Kielcach, o Szczebrzeszynie.

Nie tylko to--i tu musze powziasc panska argumentacje bardziej efektownie--byli Zydzi ktore o wiele gorzej sie zachowali od tych milicjantow Szczebrzeszynskich. Powazna czesc wyzszych funkcjonazy UB i NKVD to byli Zydzi, i Bog wie ilu ludzi oni zamordowali: nie jako Zydzi tylko jako fanatyczni bolszewicy. Bolszewizm by prawdopodobnie sie nie rozwinal bez entuzjazmu pewnej czesci inteligencji zydowskiej. Nie ma rasy, nie ma narodu ktory nie ma czarnych plam na sobie-- ale nie o to chodzi. Chodzi o to zeby sie pan siebie zapytal, dlaczego tak bylo: czy byl jakis powod zeby Zydzi witali Armje sowiecka jako oswobodziciela od Polakow i od Ukraincow? Czy byl powszechny, jadowity, nieublagany slowiansko-chrzescjanski (napewno nie tylko polski)antysemityzm, przez wieki, ktory, miedzy dosyc czestymi wybuchami masowego morderstwa, gwaltu i rabunku Zydow, bez przerwy ich ponizal, uciskal i zalewal kalumniami i powszechna nienawiscia. Czy moze sie pan dziwic, ze byla czesc Zydow ktorzy widzieli w komunizmie wybawienie od tego czarnego bagna i ktorzy palili sie zemsta? Co ich, oczywiscie, nie usprawiedliwia.

Chodzi o to zeby pan mial odwage wziasc wielkie sitko, i przelac przez nie ludnosc Polski: Slowianow, Zydow, Cyganow, Ormianow itd. Jaki procent, pan mysli, Polakow-katolikow nie przesieje sie? Jaki procent z
Julian Cohn

czas wpisu: 2005-02-08 06:52:04

470

Pewnie niektorzy sie na mnie obraza ale sprawa teczek, Wildsteina i lustracji nie bardzo wiaze sie z tematem tej strony. W zwiazku z powyzszym pozwolilem sobie usunac wszystkie posty z ostatnich kilku dni.
Pozdrawiam,
T.P.

czas wpisu: 2005-02-06 17:13:16

469
Do p. Juliana Cohn.
Szanowny Panie
Z zainteresowaniem przeczytałem Pański list. Ma Pan rację. W naszym narodzie są rózne czarne kwiaty których należy się wstydzić (z Pańskiego listu wynika iż chodzi o Polaków którzy denuncjowali Żydów). I am Pan zupełną rację " Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie albowiem jestem zespolony z ludzkością ". Stosując rozumowanie a contrario stwierdzamy "sprzedaje jedno życie, spzedaję całą ludzkość". Prawda ?
Wobec tego. Drogi Panie
Proszę o przeczytanie pamiętników dr. Klukowskiego (zwłaszcza z września 1939) w którym opisuje jak to szczebrzescy Żydzi występujący jako milicja obywtalska w służbie komunistycznej Rosji rozbrajała polskich żołnierzy wracających z wojny 1939. I proszę mi odpowiedzieć, czy zwrot "czarne kwiaty narodu można odnieść również do polskich Żydów"?
Bernard P.

czas wpisu: 2005-02-06 16:58:10

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi


Odwiedz sponsora ksiegi!
Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!