4437 | Drogi Mariuszu W Polsce jest problem braku stabilności i konsekwentnego działania w kierunku, który się wybrało. Dotyczy to między inymi śmieci. Kilka lat temu wprowadzono bardzo szczytny program segregacji śmieci. Po trzech latach dowiaduję się, że segregować mogę ale z powodu ograniczenia związanego ze zbyciem wysegregowanych śmieci program ten będzie wstrzymany. Myślę sobie, że popełniono błąd w koncepcji. Do czasu wprowadzenia segregacji oddawałem kosz ze śmieciami co dwa tygodnie. W momencie wprowadzenia segregacji śmieci kosz ze śmieciami wystawiam co dwa miesiące. Znaczy to, że Gospodarka Komunalna straciła trzykrotnie przychody. Nie podnosząc cen za śmieci mają problem. Jak widać szczytny cel spowodował kłopot dla PGKiM Szczebrzeszyn. U nas sobota i niedziela były pod znakiem opadów deszczu. Dzisiaj zaczyna się zimna Zośka. Może po niej będzie cieplej. Do usłyszenia doktor czas wpisu: 2008-05-12 07:34:38 |
4436 | Smoku,ale się ucieszyłem bo jestem 'szczebrzeskim burakiem" i muszę przyznać,że nawet jestem z tego dumny... O ekologicznych sprawach trudno mi coś napisać gdyż w tym Kraju niestety decydenci nie dostrzegają ludzi,którzy mają często świetne pomysły choćby rozwiązania z tzw PET,PP,PE.Ten temat jest pomijany i zadaję sobie pytanie dlaczego? Może to nasza wina gdyż wybieramy ludzi pokroju pana Leppera itd. Jednocześnie ciekawi mnie czy w okolicach Szczebrzeszyna istnieje skup butelek PET,a także czy jest jakaś fabryka z butelczarkami.Odzysk tworzyw to niezły interes,zaś wkład finansowy niewielki... Gdyby "ktoś" był zainteresowany tematem to nie ma sprawy,mój adres e-mail nie jest ukryty,zaś doświadczenie w tej branży mam dość spore (25 lat). Pozdrawiam wszystkich i chyba do niedługiego zobaczenia!!! mariusz czas wpisu: 2008-05-08 04:25:28 |
4435 | Na nieszczescie zyjemy w takim a nie innym swiecie i jestesmy uzaleznieni od innych. To ze my-nasze najblizsze otoczenie- nawet nasze panstwo przestrzega najbardziej radykalne normy z punktu widzenia ochrony srodowiska- nie gwrantuje nam wcale ze nasze srodowisko bedzie chronione. Spojzmy trzezwo na sytuacje i zobaczmy co sie dzieje. Zobaczmy jak n.p. Chiny sa zanieczyszczone z ekologicznego punktu. A to przeciez zutuje na caly swiat. Jak pisze Doktor, my mozemy tylko biernie przyczynic sie do minimalnego ograniczenia ogolnego zanieczyszczenia i tylko "moralnie" czuc sie usatysfakcjonowani. Ale w ogolnym rachunku niewiele to zmieni. Mimo ze jestem ogolnie optymista, na tym polu jestem niestety pesymista. Za dlugo mieszkalem na dalekim wschodzie i za duzo widzialem. Pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-05-02 10:36:45 |
4434 | Szanowna AGO Problem z zanieczyszczeniami jest tym większy, im bardziej wygodnie chcemy żyć. Na jeżdżące samochody, prdukcję energii elekltrycznej w konwencjonalnych elektowniach itp nie mam żadnego wpływu. Na to czy wezmę torbę z domu, gdy idę na zakupy, mam wpływ tylko ja, i ja mogę o tym decydować. To samo mówię w sprawie śmieci. Zamiast organizować ich utylizację staram się nie śmiecić. To na co mam wpływ staram się jakoś realizować z myślą o swoim otoczeniu. Padający deszcz nie nastraja do organizacji wycieczek. Może po święcie Bożego Ciała będzie można wyruszyć na szlaki piesze i rowerowe. Pozdrawiam doktor czas wpisu: 2008-05-02 07:08:45 |
4433 | Tak zwane "ekologiczne" torby są tylko z nazwy ekologiczne. Na wyprodukowanie każdej z nich (bezpośrednio lub pośrednio) zużyto energię elektryczną, którą wyprodukowano w konwencjonalny sposób. Dystrybutorzy musieli też te "ekologiczne" torby jakoś dostarczyć do sklepów, a czym ? Samochodami zasilanymi paliwem, które zanieczyszcza powietrze. Powinno się raczej wypracować system utylizacji plastikowych torem i innych sztucznych materiałów, niż zastępować je "ekologicznymi", ale tylko z nazwy. Zielone torby "ekologiczne", które od jakiegoś czasu promuje się w mediach, są wykonane, zdaje się, z tworzywa sztucznego. Ekologiczna, bo wielorazowa, tak jak pomięta (może dlatego pomięta że wielorazowa?) reklamówka typu "BOSS". Ktoś robi niezły biznes na haśle "ekologiczne" torby, bo jedna (zielona) kosztuje około 4 zł. Aga czas wpisu: 2008-05-01 08:31:44 |
4432 | C.D. Gdy w latach 80-siatych bylem w USA ze zdziwieniem zobaczylem jak ludzie wychodzili z zakupami z wielkich sklepow handlowych z brunatnymi torbami z papieru w rekach. USA- badz co badz niezbyt prekursyjna w sprawach ekologicznych juz wtedy widziala problemy zwiazane z zanieczyszczaniem otoczenia przez plastyk. Obecnie w Australii odbywa sie wielka dyskusja w parlamencie aby do konca roku przygotowac odpowiednie ustawy ktore by wyeliminowaly torby plastykowe ze sklepow. ( Australia sklada sie ze stanow i potrzeba tu federalnej ustawy ktora by zostala zatwierdzona przez kazde ze stanow. ) Torby plastykowe daja tu sklepy za darmo i w nieograniczonych ilosciach. Tak czy inaczej- mysle ze to sprawa bardzo krotkiej przyszlosci kiedy one znikna –choc na pewno nie na 100%- ze sklepow jako opakowanie przy zakupach. No i mysle ze na Forum bedzie wiecej rzeczowej dyskusji niz pyskowek-choc humor jest zawsze mile widziany. Pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-30 23:36:42 |
4431 | Tylko wsiochy chodzą ze szmacianymi torbami, przejdz sie przez targ i sam zobacz. Niektórzy mają torby jeszcze z PRL-u. Corrado Musze przyznac ze usmialem sie do lez czytajac opis rzeczywistosci szczebrzeskiej w ujeciu Corrado. Nie ma w moim smiechu zadnej ironii. Ot tak to widzi nasz mlodziez i to jest OK. Moze to troche ublizajace dla niektorych, ale ja z przyjemnoscia podkreslam ze pochodze ze Szczebrzeszyna przy kazdej okazji i jestem z tego dumny. Choc na pewno mowi to tez kazdy urodzony w Pacanowie o tym ze jest dumny ze pochodzi wlasnie z Pacanowa. Co nas Szczebrzeszakow smieszy... Torba plastykowa gdy sie pojawila po raz pierwszy na „zachodzie” jako dodatek –darmowy zreszta n.p. w Szwecji- stala sie w latach 70-siatych symbolem dobrobytu i swego rodzaju „statusem”. Wielu szczesliwcow z Polski ktorzy dostali paszporty i mogli wyjechac na „Zachod” – paradowali z tymi torbami i kupowali je w wielkich ilosciach aby w Polsce zrobic interes. Do tej pory Szwedzi z humorem mowia na torby plastykowe „polska aktowka”. CDN Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-30 23:35:17 |
4430 | Z dziadków też jestem dumny: właśnie z Brodów Małych. A pradziadkowie z Deszkowic i Michalowa. :-) To prawda, że przez wieki polska wieś była ekspolatowana ponad siły, nie kształcona i biedna. Dzisiaj mamy tego owoce. Proszę zauważyć, że ponad 70% naszego społeczeństwa pochodzi ze wsi. Resztę wymordowali zaborcy/Niemcy/Sowieci/UB. I teraz zamiast wyzywać innych od buraków obowiązkiem obywatelskim jest kształcić tych, którzy nie dostali od życia szansy. Wszystkim, którym się udało powinno zależeć, żeby jak najmniej w naszym społeczeństwie było "buraków". Tylko, że te buraki same z siebie, z dnia na dzień nie przemienią się w szparagi. Trzeba im w tym pomóc. I dzisiaj, kiedy nie musimy walczyć w powstaniach to jest nasz obywatelski obowiązek. Również życzę wszystkim słońca w ten długi weekend. Tomasz Pańczyk czas wpisu: 2008-04-30 21:23:50 |
4429 | Tu nie o te buraki chodzi. W Szczebrzeszynie rodzilo sie b. wiele osob z okolicznych wsi m. innymi z Brodow, Michalowa, Kaweczyna, Bodaczowa, Klemensowa, Deszkowic 1,2,3 + Lipiny itd. Milego i dostojnego 3-Maja zycze JJ czas wpisu: 2008-04-30 21:00:20 |
4428 | Wszystkim życzę pogody na majowy weekend, a panom "J" i "JJ" mniej zacietrzewienia. Ja tam za buraka się nie uważam i z dumą wszędzie mówię, że się urodziłem w Szczebrzeszynie. Pozdrawiam, T.Pańczyk czas wpisu: 2008-04-30 17:52:55 |
4427 | Ty koleś!!! lepszy burak szczebrzeski(tradycyjny) niż Warszawiak ,co mu słoma z buciorów wystaje smok czas wpisu: 2008-04-30 10:44:49 |
4426 | Gdybys byl Warsiawiak to bys to zrozumial a tak jestes "z pod Grojca" -a tak to burak szczebrzeski jj czas wpisu: 2008-04-30 09:20:15 |
4425 | Szanowny J Pewnie masz dużo czasu i przesiadujesz na ławeczce na placu przed ratuszem. Nie mogę sobie pozwolić na taki luksus bo długo pracuję. Jeśli jest tak jak mówisz, to znaczy, że musimy się jeszcze długo uczyć. Być może wielu z nas tego nie zrobi do śmierci. doktor czas wpisu: 2008-04-30 07:04:51 |
4424 | jj; "spod" a nie "z pod". Trzeba było do szkoły chodzić jak był czas ku temu. J czas wpisu: 2008-04-30 06:35:59 |
4423 | Ten J to na 100% taki obyty Warsiawiak z pod Grojca" a moze z Brukselki (to chyba taki groszek sadzony kiedys w Kaweczynie) jj czas wpisu: 2008-04-29 23:07:12 |
4422 | Doktor: siądź na ławeczce na Placu Defilad i licz ile osób zobaczysz z ziloną torbą. Prze godzinę. Tobie się chyba w głowie pokręciło od wąchania tych sadów. Dla buraka to obciach szmaciana torba i nie ważne czy mieszka w Szczebrzeszynie, Zamościu, Warszawie czy Bodaczowie. Wieśniak to pojęcie mentalne - bez znaczenia gdzie by mieszkał i jakiego stanowiska się dochrapał i tak zostanie wieśniakiem. I nie chce tu nikt obrażać ludzi mieszkających na wsi. To tak samo jak z mocherowymi beretami. Nie kazdy, kto nosi czapkę z mocheru jest beretem. Są tacy, co wogóle nie noszą moherowych beretów, a stanowią szpicę tej grupy. Kiedyś taka młodzież nosila kurtki Parmalat - dzisiaj już nie są młodzieńcami, ale nawyki pozostały i mają reklamówki. J czas wpisu: 2008-04-29 16:13:36 |
4421 | Drogi Corrado Być może masz rację. Jeśli chodzisz tylko na targ w Sczebrzeszynie lub jego okolicach może twoje doświadczenie jest jak mówisz. Ale moje jest nieco inne. Torby takie są do kupienia w większości sklepów w Polsce, najczęściej w kolorze zielonym. Pewnie ma to sprawić, że nasze samopozucie jest lepsze. Ja nie jestem w stanie generalizować w taki sposób tego zjawiska. Widocznie masz możliwość bezustannego obserwowania atrgu w Szczebrzeszynie. Ale jak Ty rozpoznajesz tych ludzi. Który jest tym "w..." a który nie jest. Jeśli jesteś Szczebrzeszaninem to zwracam Ci uwagę, że dla ludzi z Biłgoraja, Tomaszowa, Hrubieszowa czy Zamościa możesz być też tym "w....", więc wypada zachować trochę umiaru w przypisywaniu ludziom innych cech niż w rzeczywistości posiadają. doktor czas wpisu: 2008-04-29 14:31:34 |
4420 | Tylko wsiochy chodzą ze szmacianymi torbami, przejdz sie przez targ i sam zobacz. Niektórzy mają torby jeszcze z PRL-u. Corrado czas wpisu: 2008-04-29 07:45:02 |
4419 | Droga Iwono Nie mogę odczytać twoich intencji. Jeśli możesz mi wyjaśnić skąd nagle przyszedł Ci pomysł z foliową torebką. Ja i moja żona na zakupy chodzimy z torbami z materiału i to już od 3 lat. doktor czas wpisu: 2008-04-29 07:03:34 |
4418 | No coś ty Tomek - u nas na wsi dalej największy szyk to wygnieciona torba foliowa z napisem BOSS. Żadne koszyki czy torby materiałowe nie przejdą: to nie nowoczesne i takie ... wsiowe. He, he. A że się rozkłada taka foliówka sto lat, to co? Rzuci się do sąsiada albo do lasu wywiezie (można i do wąwozu) :-D Sitek czas wpisu: 2008-04-28 22:46:08 |
4417 | W Warszawie powoli próbuje się rozwiązać problem plastikowych torebek, które rozkładają się po 200 latach. W IKEA nie ma wogóle plastiku, tylko torby papierowe, Leclerc wprowadził torby z grubszego plastiku, które są wielorazowego użytku, a gdy się zniszczą, są za darmo wymieniane. Wiem, że miasto Łódź sposobiła się do wprowadzenia zakazu sprzeadaży/pakowania w foliowe torebki. Może to jest jakiś pomysł dla Rajców Szczebrzeszyna? Tomek czas wpisu: 2008-04-28 18:04:38 |
4416 | Doktorze - piszę się na kaszaki już dziś. Namów żonę i podrzuć paczkę może w krzaczory za "dworcem PKS"? Tyle tam śmiecia, że nikt nie zauważy jeszcze jednej reklamówki. iwona czas wpisu: 2008-04-28 18:00:20 |
4415 | Drogi Andrzeju! Bardzo dziękuję za zaproszenie na podróż po Stanach. W tym czasie pewnie będę bardzo blisko ale już umówiłem się z przyjaciółmi na wyprawę w tym okresie, więc nie mogę skorzystać z Twojego zaproszenia. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz i być może w innym terminie razem wyjedziemy. Potwierdzam, że wtedy będę musiał się ujawnić. Ale ufam Tobie, że nie zrobisz z tego żadnej afery. Bardzo się cieszę, że wracasz do nas. W tym roku musimy się spotkać i pogadać jak krajan z krajanem. Do usłyszenia doktor czas wpisu: 2008-04-28 13:15:46 |
4414 | Droga Iwono! Prawdziwe "kaszaki" do września ubiegłego roku mogłaś kupić na rynku w Szczebrzeszynie u pani Guzowej. Ale zmarła w październiku czy listopadzie i chyba nikt nie przejął tematu produkcji prawdziwych "kaszaków". Jeśli będziesz w Szczebrzeszynie i nie będziesz mogła spróbować takiego pieroga to daj znać. Być może namówię żonę, a ona postara się wypiec dla Ciebie dwie a nawet trzy sztuki. W niedzielę jeździłem na rowerze. Przejechałem 25 km i świetnie się czułem. Zapach kwitnącej mirabelki i tarniny był wyczuwalny ale nie tak intensywnie jak zapach kwitnących sadów owocowych. Jeśli pogoda się utrzyma to akurat w świąteczne dni będzie najlepszy okres na poczucie nosem wiosny. doktor czas wpisu: 2008-04-28 13:01:38 |
4413 | Drodzy szczebrzeszyniacy! Byłam wczoraj na Dniu Ziemi na Polach Mokotowskich w Warszawie i pośród wielu stoisk znalazłam jedno z Roztocza. Kupiłam kawałek Piroga Biłgorajskiego. Pyszny - prawie taki jak robiła moja babcia. Jadę na długi weekend w okolice Szczebrzeszyna i mam pytanie, czy w tym czasie będę mogła skosztować lokalnego, szczebrzeszyńskiego a nie biłgorajskiego pieroga? Gdzie kupić dobre kaszaki w Szczebrzeszynie? Iwona czas wpisu: 2008-04-28 09:10:50 |
4412 | Andrzej zobacz wiecej w ingo u Tomka Gaudnika "W czwartek (17 kwietnia) przed godz. 22., w budynku tzw. małej szkółki, która znajduje się u zbiegu ulic XXX-Lecia i Zamojskiej w Szczebrzeszynie, pojawił się gęsty dym." Jan Makara czas wpisu: 2008-04-26 20:11:16 |
4411 | co i o czym piszesz UBOT? To wyplywa z serca ale co to znaczy? pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-26 11:36:12 |
4410 | Co zrobili? Burmistrz sprzedał, a "ktoś" podpalił. He, he. Co my od dzisiaj żyjemy? Postawi się tam gargamela z pustaków i pewnie będzie tam kolejna "pizzernia". ubot czas wpisu: 2008-04-26 08:14:42 |
4409 | Hi Tomciu, Ja tak w wigilje mojego wyjazdu z Australii pozdrawiam wszystkich forumowiczow a z Toba z checia spotkam sie z w USA. Po prostu znowu ciagna mnie dobre drogi i sprzyjajacy klimat dla motorzystow jaki panuje w USA. Nie mowiac o pieknych krajobrazach. Ale najpierw spotkamy sie w Szczebrzeszynie i wydedykujemy kto jest kto. Mam na mysli naszego doktora. Co Ty na to doktorku?? I jak dawniej wybierzemy sie na wycieczke rowerami. Lolek- masz sporo racji ale to za malo by cos zmienic w miasteczku. Nie wiem co zrobiono z budynkiem dawnej szkoly cwiczen? Tej ktora stoi na przeciwko kamienicy pani Krzeszowskiej. To bylby idealny domek na swego rodzaju informacje turystyczna polaczona z domem gdzie jakas inicjatywa prywatna miala by sprzedaz pamiatek, cos w rodzaju malej kafejki no i miejsce dla stowarzyszenia przyjaciol Szczebrzeszyna i dla innych organizacji promujacych nasze miasto i okolice. A jest to naprawde ciekawy budyneczek. Pozdrawiam raz jeszcze Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-25 23:57:55 |
4408 | A mnie się wydaję, że w Sczebrzeszynie jakby się ustrój nie zmienił. Nazwy funkcji się pozmieniały, ale dalej wszystko jak kisło tak kiśnie. Jakieś drzewa wytną, śmieci w wąwozie wysypią, zatuszują aferę w szpitalu... Ludzie wszystko mają gdzieś, wiedzą, że od nich nic nie zależy. Nawet gazetkę im burmistrz zawłaszczył. Kiedyś nie można bylo niczego wydać bez wspominania nazwiska sekretarza, teraz Mazur pisze wspomnienia i snuje plany. A młodzi spieprzają gdzie pieprz rośnie, a On z ambony przemawia do dziadków leśnych. I tak sobie nawzajem dobrze robią, a donikąd to nie prowadzi. Antek Ch. czas wpisu: 2008-04-25 23:44:02 |
4407 | Jedyna szansa dla takich miejsc jak Szczebrzeszyn, a nawet Zamość, o ile większy i prężniejszy to przyciągnięcie ludzi wykształconych, obytych i pełnych chęci do działania. Inaczej za 20 lat odnowione kamieniczki w Zamościu znowu będą się sypać, a Szczebrzeszyn umrze śmiercią naturalną. Potrzebna jest świerza krew. Ludzie, którzy będą otwierać restauracje, kawiarnie, zajazdy i którcy będzie stać, żeby tam chodzić. Co z tego, że juttro ktoś otworzy porządną restaurację w Szczebrzeszynie jeśli mieszkańców nie stać, żeby pójść tam na obiad czy lampkę wina? Gmina powinna stwarzać warunki żeby tacy ludzie jak n.p. Andrzej Klajn chcieli osiedlić się na emaryturze właśnie w Szczebrzeszynie. Bo tacy ludzie mają wybór - mogą mieszkać gdzie chcą: na Filipinach, w Australii, Szwecji. Chodzi o to, żeby wydawali swoje pieniądze u nas i tutaj płacili podatki. Ale żeby to zrobili muszą być jakieś zachęty. A tak co: kiepskie drogi dojazdowe, brak lotniska w pobliżu, nie ma gdzie zjeść, nawet włoszczyzny nie kupisz, bo każdy ma przy domu, więc nie sprzedają. A taki turysta, letnik czy emeryt nie chce chodować pietruszki. Za ludźmi z pieniędzmi przychodzą różne usługi, na których można zarabiać: takim letnikom potrzebni są ogrodnicy, budowlańcy, kierowcy itd. Przeważnie są to ludzie energiczni - często nawet na emeryturze zakładają biznesy i zatrudniają pracowników. Panie burmistrzu, panie starosto: zlecić dobre badanie rynku profesjonalnej firmie i po dwóch miesiącach mamy dokładny profil takiego gościa i pomysły jak go zwabić z jego pieniędzmi do nas. Trzeba nam świerzej krwi! Lolek czas wpisu: 2008-04-25 19:31:06 |
4406 | Bylem w Szczebrzeszynie w lipcu 2007. Plac ratuszowy nie wyglaga tak zle jak to niektorzy opisywali- kwestja przyzwyczajena. Jest czysciej i bez trudu znalazlem parking przy ratuszu, gdy kiedys nigdy mi sie to nie udawalo. Optycznie widac zmiany. Wiem, ze dla mieszkancow to moze za malo ale Gmina Szczeb. nie nalezy chyba do bogatych gmin. Pytanie tylko, czy miasto sie "starzeje" czy mlodzi nie wyjezdzaja. Pytam bo jakos w tym czasie tych mlodych na ulicach nie za wielu widzialem, pomimo wakacji. Jan Makara czas wpisu: 2008-04-25 19:08:40 |
4405 | Andrzej - jadę z Tobą! Wolałbym wrzesień, bo to czas winobrania w Sonoma i Napa. Pewnie jednak nic z tego nie wyjdzie. See you, bro! Tomek czas wpisu: 2008-04-25 16:55:32 |
4404 | Co do podrozy po USA to nasz doktor musi sie w koncu ujawnic. Ja wybieram sie znowu w podroz po Kalifornii, Arizonie, Teksasie, Nowym meksyku i Utah juz polowie sierpnia 2008. I tez na motocyklu. pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-25 14:26:18 |
4403 | Lolek napisal: Cytuje: " Ty Doktor też - od lat straszysz nas wszystkich, że pojeździmy rowerami i jakoś do dzisiaj się nie ujawniłeś. I ludzie to widzą i szkoda im czasu na taką pisaninę, która nie przynosi żadnych efektów." Hi Lolek! To nie jest zupelnie takie proste.. Mimo ze mieszkam gdzies w dalekich krajach-Filipiny,Australia- jestem przynajmniej dwa razy w roku w Szczebrzeszynie i od czasu do czasu wybieram sie na wycieczki rowerowe w okolicach Szczebrzeszyna. Jestem wiecej niz pewien ze kilka razy bylem na nich razem z naszym internetowym doktorem. To wynika z jego listow do mnie. I nie interesuje mnie jego identyfikacja. Wazna jest dla mnie jego osobowosc.Wazne jest Jego zaangazowanie w sprawy miasta w ktorym zyje i ktorego przyszlosc lezy mu na sercu. To widac z korespondencji na naszej stronie. Z zalem musze napisac ze Stowarzyszenie Przyjaciol Szczebrzeszyna nie zaspokaja interesow wiekszosci spoleczenstwa miasteczka. Ale to inna sprawa. Doktor stara sie w swoj sposob robic cos dla miasta co jest pozytywne- w mojej opinii. Ale ja to tylko zwykly turysta ktory zawsze bedzie tam przyjezdzal i cieszyl sie z jego urokow. Tylko Wy ktorzy tam mieszkaja mozecie cos zrobic dla siebie. Doktor moze spokojnie pisac o kontrowersyjnych sprawach miasteczka dlatego ze jest incognito. Gdyby sie ujawnil- na pewno instytucje o ktorych pisze ktytycznie staraly by sie go zdyskredytowac. A w tak zamknietym srodowisku jak Szczebrzeszyn to mala tragedia. Wiec pozwol mu byc DOKTOREM i wspieraj swoimi pomyslami. Pozdrowienia Andrzej P.S. Lolek- rozumiem Twoja frustracje Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-25 13:57:05 |
4402 | Szanowny Lolku. Masz rację mówiąc, że dobrze jest uczyć się za granicami Polski. Daje to możliwość spojrzenia z boku na nasze sprawy. Uwierz mi, że ja to zrobiłem. Wyjeżdżam od 20 lat za granicę i wiele się nauczyłem. Ponieważ nie musiałem pracować więc obserwowałem, rozmawiałem, uczestniczyłem w wielu środowiskowych spotkaniach lokalnych połeczności. I to co wylewam na tej stronie to wypływa między innymi z tego doświadczenia. Poznałem Europę od Ukrainy po Grecję, Włochy Hiszpanię, Portugalię, Francję, Niemcy, Belgię Skandynawię,Austrię, Szwajarię, oraz kraje bałkańkie. Afryka jest mi nie obca więc jak widzisz trochę się najeździłem. Mam nadzieję, że Andrzej w następnej podróży po Stanach weźmie mnie ze sobą. Tam też pewnie coś zobaczę. Dlatego tak sobie teraz cenię podróż o własnych siłach pomiędzy kwitnącymi sadami w okolicach Szczebrzeszyna. Namawiam i Ciebie na taką podróż. Bo za granicą się dowiedziałem jak mocno jestem związany z miastem w którym się urodziłem i jak jest tu pięknie. Co do zmian w Zwierzyńcu to muszę CI powiedzieć, że tam też ludzie narzekają na powolne zmiany. Ale ta miejscowość ma wiele walorów związanych z funkcjonowaniem, od dziesiątków lat, taniego leniska do tego w pobliżu Parku Narodowego. Miejsca noclegowe są budowane przez mieszkańców. Teraz inwestuje tam jeden gość z Zamościa ale nie możemy mieć do niego o to pretensji. Buduje tam, gdzie czuje kasę. Pozdrawiam doktor czas wpisu: 2008-04-25 09:18:14 |
4401 | Doktorze - to nie rozgoryczenie. Piszesz, że od 1994 roku miasto się zmieniło. Z jakiego powodu rok 94 jest datą graniczną? Miasto zmieniło się - to nie ulega wątpliwości. Pytanie, czy zmiany nie postępują zbyt wolno? Porównaj proszę ile zmieniło się w tym samym czasie w Zwierzyńcu czy Krasnobrodzie. Dzisiaj na Roztoczu jedzie się do Zwierzyńca i Guciowa. Przez Szczebrzeszyn szybko się przejeżdża (albo i nie). Może warto podpatrywać tych, którym się udało, również za granicą, pojechać gdzieś dalej niż do pachnącego kwiatami sadu? Lolek czas wpisu: 2008-04-24 13:40:48 |
4400 | Dorgi Lolku Widzę, że jesteś bardzo rozgoryczony. Masz podstawy do takiego zachowania. Tylko czy ta postawa załatwi cokolwiek. Jak powiedziałeś jestem starym człowiekiem więc mam prawo do oceny. Nasze miasto zmieniło się od 1994 r. Teraz jest trochę zadyszki ale pewnie kasa miasta i gminy jest pusta i nie można bardzo poszaleć. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Nie przeskoczymy trudności finansowych, które są konsekwencją dotychczasowej działalności a była ona bardzo kasochłonna. Teraz jest okres zamykania budżetu miasta i gminy. Może ktoś wie jak wyglądają koszty własne funkcjonowania Urzędu w stosunku do przychodów z podatków. To jest jeden ze wskaźników, którego zestawienie z 18 lat dałoby nam odpowiedź o gospodarowaniu naszymi pieniędzmi. Co do rowerów to powiem Ci, że jest to jedna z form aktywności, która pozwala mi odpocząć bez wyjazdu poza miejsce zamieszkania. Teraz nadszedł najpiękniejszy czas więc jeśli nie mogę zrobić więcej to wsiądę na rower i pojadę tam gdzie kwitną sady. doktor czas wpisu: 2008-04-24 08:48:22 |
4399 | Gdzie jest protokół ze spotkania w Kawęczynku, na którym Andrzej Klajn i Tomek Pańczyk (duszą) organizowali Stowarzyszenie? Tutaj jest adres do tej strony: http://www.spsz.szczebrzeszyn.info/historia.htm Główne cele Stowarzyszenia Przyjaciół Szczebrzeszyna : -Promowanie miasta i gminy Szczebrzeszyn w kraju i za granicą. -Stworzenie wizerunku Szczebrzeszyna jako miasta przyjaznego turystom. -Prace na rzecz zachowania materialnych i niematerialnych zabytków historii. -Popieranie inicjatyw społecznych w zakresie gospodarki, sportu, kultury i turystyki. -Budowanie wzajemnych więzi międzyludzkich. -Rozwój świadomości obywatelskiej. -Popieranie wszelkich działań mających na celu promowanie miasta i gminy Szczebrzeszyn. Co z tego zrobiło Stowarzyszenie? Nie wstyd panu Krasnemu? Po co pchał się na stanowisko prezesa? Panowie Drożdżyk i Kapecki działają na własną rękę - widać w stowarzyszeniu się nie da. Ale oni coś robią. Może czas wybrać nowe władze, albo zamknąć to stowarzyszenie, bo wstyd. Jak zarząd rozliczył się za zeszły rok z działalności? Gdzie jest sprawozdanie? Lolek czas wpisu: 2008-04-23 16:23:07 |
4398 | Nie deszczowa pogoda, tylko nie ma o czym pisać. Kto miał coś napisać to już napisał. Kilkoro z nas próbowało coś zrobić, rozruszać miasto i co? Stowarzyszenie razem z gazetką zawłaszczone przez burmistrza Mazura, nic się nie dzieje, nie ma woli rozmowy z ludźmi. Ręce ludziom opadły. I o to Mazurowi chodziło. Wziął tych kilku ambitnych i nietuzinkowych na przeczekanie i teraz ma święty spokój. Może kopać stawy na łąkach, wycinać drzewa, budować sobie pensjonaty w Kawęczynku. Szkoda, bo miasto straciło kilka ładnych lat. Ty Doktor też - od lat straszysz nas wszystkich, że pojeździmy rowerami i jakoś do dzisiaj się nie ujawniłeś. I ludzie to widzą i szkoda im czasu na taką pisaninę, która nie przynosi żadnych efektów. Lolek czas wpisu: 2008-04-23 14:07:46 |
4397 | Widzę, że deszczowa pogoda ma wpływ na tak małą aktywność na naszej stronie. Czas przesilenia wiosennego nigdy nie sprzyjał aktywności. Może na dni majowych świąt pogoda zlituje się nad nami i pozwoli nam na pierwsze wycieczki piesze lub rowerowe. Czy ktoś był na spotkaniu z Burmistrzem w sprawie budowy zalewu na rzece Wieprz w okolicy Kawęczyna? Ja nie mogłem być z powodu wyjazdu poza Szczebrzeszyn. Jestem ciekawy jak wygląda biznesplan tego projektu. Kiedy przewidują pierwsze prace i kiedy jest planowane zakończenie. Może ktoś wie coś na ten temat. Pozdrawiam doktor czas wpisu: 2008-04-23 07:16:14 |
4396 | BarB - o co temu profesorowi w tych pytaniach chodzi??? http://serwis.iskry.pl/index.php?option=com_content&tak=view&id=680&ac=0&Itemid=55 aj czas wpisu: 2008-04-20 16:58:27 |
4395 | Andrzejku, Akurat Twoje zdjęcia wszystkie mam na CD. Pomału odzyskuję pozostałe. Do zobaczenia w maju, Tomek czas wpisu: 2008-04-14 16:25:12 |
4394 | Hi Tomciu, Oczywiscie p. Jana Jurczykowskiego. Ale obciach. A jest on moim pociotkim i autentycznym moim FAWORYTEM.Co jeszcze bardziej powieksza dno mojej sklerozy. A tak na powaznie to kazdego roku odwiedzam panstwa Jurczykowskich kilka razy. Kazdy zreszta jest w ich domu mile widziany i kazdy otrzyma tam informacje o Szczebrzeszynie i jego dziejach. Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-14 13:44:00 |
4393 | Czesc Tomciu, No problem ze zdjeciami. Podobno problemy chodza parami. Prawo Murphy'ego. U mnie dwa komputery "poprosily" o wymiane twardych dyskow.ha-ha!! Na szczescie mam copy wszystkich zdjec. Wlacznie z artykulami p. Jana Jozwiakowskiego. I z jego mapami Szczebrzeszyna. Wiec glowa do gory. Gdy bede w Polsce dostaniesz wszystko na CD albo DVD. Napisz tylko co chcesz miec. Na pewno sie spotkamy. Lece do Europy juz 28 kwietnia ale musze pobyc troche u synow w Szwecji. W Polsce jestem pod koniec maja. Do zobaczenia. Pozdrowienia Andrzej Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-14 13:33:31 |
4392 | Jaka pogoda w Szczebrzeszynie???? mariusz czas wpisu: 2008-04-12 10:57:41 |
4391 | Uwaga: Na jaki adr.mam Ci wysłać trochę czasu? ...................................... Pozdrawiam!!!! mariusz czas wpisu: 2008-04-04 23:36:00 |
4390 | Andrzej, Mariusz - dzięki! Na 10 rocznicę mojej strony zginęły wszystkie zdjęcia, które uzbieraliśmy przez te lata. I te archiwalne i te robione przez Andrzeja. Są oczywiście kopie na CD i DVD, ale odtworzenie tego zajmie trochę czasu, którego w nadmiarze nie mam :-( Do dziś nie wiem co się stało i w jaki sposób, ale nie ma co szukać winnych. Obiecuję na szybko "wrzucić" trochę fotek, proszę jednak wszystkich, którzy przesyłali mi zdjęcia archiwalne o przesłanie ich jeszcze raz. Mam nadzieję jednak, że uda nam się w lecie skrzyknąć na jakiegoś grilla. Wodzirej Andrzej już zapowiada swój przyjazd. Czekamy na Ciebie andrzejku! Tomasz Pańczyk czas wpisu: 2008-04-02 21:11:10 |
4389 | Pozdrawiam i ja też!!! mariusz czas wpisu: 2008-04-02 02:59:49 |
4388 | Hi Tomciu Wlasciwie to powinnismy w tym roku spotkac sie w Szczebrzeszynie i jakos uczcic 10-lecie Twojej-naszej strony. Gratulacje juz masz od wielu ludzi i podziekowania za reklame jaka zrobila miastu. THXS Bernardzie- wyslij mi namiary na Ciebie: [email protected] Pozdrowienia i do zobaczenia w lecie AD 2008. Andrzej P.S. Co do NAPISU to zgadzam sie z Tomciem P. zupelnie. Miasto musi cos miec aby zasluzyc na napis a nie odwrotnie... Andrzej Klajn czas wpisu: 2008-04-01 23:44:57 |