Odwiedz sponsora ksiegi!
Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!

Właściciel księgi: Rusinowa Polana

W księdze jest 483 wpisów.

Jesteś 58094 osobą oglądającą tę księgę.

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi

128
Ludzie, słuchajcie! Trwają poszukiwania tzw. Kroniki Pana Jacka, które prowadził On był latami, a które nie tylko ja z podziwem oglądałam. Oczywiście Kroniki dotyczyły bezpośrednio Rusinowej Polany. Wieść gminna niesie, że po śmierci Pana Jacka owe kroniki przejęła Pani Niusia, która jednak już też spaceruje po Połoninach Niebieskich...
Ostatnia, niesprawdzona informacja podaje, że kroniki znalazły się potem u niejakiego Ryśka z Warszawy. Niestety, nie mamy na niego namiarów. Chodzi o człowieka, który *bywał* na Polanie w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku...
Jeżeli ktoś może skontaktować mnie lub Marka Sowińskiego z tymże Ryśkiem - bardzo o to prosimy.
Halusia

czas wpisu: 2003-10-31 11:00:32

127
Adres www.rusinowa.net jest juz OK. Przynajmniej na razie...
Marek Sowiński

czas wpisu: 2003-10-30 16:07:24

126
Wczoraj, 29 października, rozsypał się adres www.rusinowa.net. Dzisiaj powinien się naprawić. To co widać na stronie, jest pod adresem http://rusinowa.webpark.pl. Nie całkiem to jest aktualne...
Marek Sowiński

czas wpisu: 2003-10-30 07:48:50

125
Ja też jestem na nasłuchu,dr KOVNER ma mój tel.Buziaczki dla Was zostawiam tu na desce.Zeus. p.s. Ten adres@aktualnym jest i zaglądam do skrytki przynajmniej raz w tygodniu.Wogóle to zaglądnijcie w Karkonosze.Pa!!!
ZEUS

czas wpisu: 2003-10-24 20:42:24

124
Do Kaśki d. Tur:
Kasiu, weź mój nr telefonu od Jerzyny i odezwij się bezpośrednio, gdy będziesz miała taką możliwość - please.
Halusia

czas wpisu: 2003-10-22 13:30:09

123
Kochani, przypadkowo (wymyślając nazwę dla domeny) myślą błądziłam przy słowie "polana" i wpisałam Rusinkę w wyszukiwarkę i... wzruszenie złapało mnie za gardło. Nie byłam tam od 15 lat - prawie tyle ma dziś mój syn Krzyś. Tęsknię i wiem, że to co dane było mi tam przeżyć jest bardzo ważne. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Rusinowców, przed chwilą wysłuchałam pieśni o Babce, którą dane mi było jeszcze poznać osobiście. Takie wspomnienie: są lata 80-te - przy wtórze gitar i grzechotek z puszek z ryżem i kastenietów z łyżeczek do herbaty śpiewamy w kuchni do rana. Na kazalnicy śpi babka. Kiedy nasz nocny śpiew śięga szczytu, babka zrywa się z posłania i prosi: Zaśpiewajcie coś Matce Boskiej. I śpiewamy! Obrazek z Mtaką Boską Jaworzyńską noszę przy sobie.
Joasia z Poznania
Joanna "Zenek" (Stepanow) Rozmiarek

czas wpisu: 2003-10-16 13:04:08

122
No i jak było w MC? Tak się chciałam spotkać z Tobą Halusiu i z Zeusem. Mrówę pozdrawiam.Kaśka
Kaśka

czas wpisu: 2003-10-16 08:04:16

121
INFO: W Małym Cichym zamierzamy spotkać się w domu Anny i Jana Żegleniów - M. Ciche 79, tuż przed mostem od strony Zazadniej, po lewej - patrząc ku niej.
Ja postaram się być tam w piątek wieczorem. Do zobaczenia więc.
Halusia

czas wpisu: 2003-10-01 10:49:15

120
Nie przyjadę bo nie mogę teraz ale myślcie o mnie ciepło i wypijcie za moje zdrowie też. Może następnym razem jeśli się dowiem odpowiednio wcześniej.Nie mam własnego maila ale mam adres Zielona Góra ,Morelowa 47/5 i można do mnie konwencjonalną pocztą wysłać jaką kartkę albo i list.Hania Szał nie żyje od kilku lat .Zginęła w wypadku samochodowym wraz z mężmem, dzieckiemi ojcem.I za nich wypijcie .Będę z wami, bo Rusinowa to duży,ważny i dobry kawałek mojego życia i "..niech ogień płonie,trwa.." Iwona M. Mrówczyńska
Mrówka-Iwona Mrówczyńska

czas wpisu: 2003-09-27 18:31:23

119
Dawno temu, kiedy w góry wychodziło sie przed świtem i droga zawsze wiodła przez Rusinową Polanę przezywałam za każdym razem niezwykłe chwile. Tu powietrze, słońce i góry były zupełnie inne.
Wracając kiedyś z gór o zmierzchu, usiedliśmy na dróżce pomiędzy szałasami a potokiem. Nogi odmówiły nam posłuszeństwa. Ktoś szedł od strumienia z wiadrami pełnymi wody. Przez nas facet się potknął i wylał wodę. Był wściekły i zaklął pod nosem. Chciałabym go teraz przeprosić, bo naprawde nie miałam siły sie ruszyć.
taka

czas wpisu: 2003-09-23 15:53:58

118
Uprzejmie informuje tych, co pytaja mnie i Jacka, bo nie wiedza, ze:
* nasze spotkania sa wylacznie towarzyskie;
* nie mamy programu imprezy;
* nie mamy prezesa;
* nie tworzymy zadnej organizacji;
* zawsze mile witamy osoby, ktorym Rusinowa Polana byla i jest bliska - bowiem sa to na ogol sympatyczni ludzie.

Do zobaczenia wiec w Malym Cichym
- Halusia

Halusia R.

czas wpisu: 2003-09-17 09:24:06

117
Moja znajomość z Tatrami zaczęła się w roku 1962.Wedrówki,wspinaczka w lecie i zimie.Bliska znajomość z Rusinowa zawarłem na przełomie 1970/71,potem odwiedzałem ja często w latach 70-tych.Stara koleba spłoneła wiec mieszkalismy w Krywaniu.Odszedł juz Dziadek,Babka,Jacek może inni o których nie wiem.Zawsze chetnie wracam na Rusinowq jezeli jestem w Tatrach.Niezapomniane spotkania przt watrze z gazda Leonardem.Jak Bóg da to może zjawie sie na V-ty zjazd,zatem do zobaczenia.
Henryk Kużmiński

czas wpisu: 2003-09-12 14:15:35

116
Od 11 lat jeżdżę w Tatry, ale dopiero w tym roku byłem na Rusinowej Polanie.
Schodząc z Gęsiej Szyi ujrzałem przepiękną polanę, pełną owieczek, baranków, chat i mnóstwo turystów a wśród nich wielu BARANÓW-po co ci ludzie tam chodzą? Po kilku dniach poszedłem jeszcze raz - z rodzinką - wcześnie rano ale tym razem od strony Wierchu Poroniec i dopiero wtedy mogłem przez ponad godzinę sycić się jej pięknem (owieczek niestety nie było).
Dobrze, że chociaż pieski mogliśmy pokarmić i obfotografować.
Pozdrawiam wszystkich zakochanych w Tatrach.
Czesiek

www.eprom.of.pl
czas wpisu: 2003-09-10 19:53:55

115
Serdecznie wszystkich pozdrawiam na Polanie Rusinowej.Byłam tu 5.08.2003 r.we wtorek w południe, oczywiście wcześniej w Wiktorówkach miejscu dla mnie szczególnym.Mam nadzieję tam powrócić i pójść na Gęsią Szyję. POZDRAWIAM Heejjjj.
Ewa P.J. z Nowego Dworu Gd.

czas wpisu: 2003-08-23 20:58:14

114
Odzywam się po latach. Wszystko i wszystkich pamiętam. Do zobaczenia w październiku. Przyjadę z Bydgoszczy. Włodek
Włodzimierz Zieliński

czas wpisu: 2003-08-23 09:10:29

113
Kiedyś często odwiedzałam Rusinową i Wiktorówki.Znałam "Babkę",która mnie zawsze ciepło witała.Moich znajomych,których ciagnęłam w Tatry starałam się przekonać ,że Rusinowa Polana i Wiktorówki to najcudowniejsze miejsce na świecie.Myślę,że mi się udało
bo do Jaworzyńskiej Mateńki przynieśliśmy trójkę maluchów do chrztu prosząc "...Weż w opiekę je
Maryjo i przez życie prowadż je ,pokaż co jest w życiu dobre , a co w życiu bywa złe..." Ostani raz byłam na Rusinowej w Sylwestra w 2001 roku.Pełnia księżyca,widoki jak z bajki,cudowna atmosfera to chwile do których wracam myślą gdy jest mi smutno.Bardzo tęsknie za Rusinową,ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję ,że znów zawitam w najcudowniejszym miejscu świata. Bronia
Bronisława Kozieł

czas wpisu: 2003-08-20 13:34:58

112
Do ekipy tej nad nami wybrał sie człowiek,który jeśli nie był na Rusinowej,to z pewnością chciał tam być,człowiek,,Bardziej z nikąd niż z kądkolwiek-Chrystian Belwit.Jego utwory możecie poczytać na www.poema.art.pl.
Jutro o 15:00 zpopielenie jego doczesnej powłoki.ZEUS.
ZEUS

czas wpisu: 2003-08-06 20:55:50

111
Moze i niepieknie Cie przezwalam, ale pozdrawiam jak najsympatyczniej - Ciebie, Magde i Młodych - H.
Halusia

www.sowinski.tv/hala
czas wpisu: 2003-07-28 13:21:24

110
Pozdrowienia dla wszystkich "starych"
i "nowych" rusinowcow.
Marek Skowronski, nazwany nieladnie przez Halusie Skowronem.Specjalne pozdr.
dla W/w.
Marek Skowronski

czas wpisu: 2003-07-23 17:20:13

109
Rusinowa Polana to moje ulubione miejsce w Tatrach! No, może poza Czerwonymi Wierchami :) Co roku jak jestem w Tatrach, idę na Rusinową i za każdym razem podoba mi się tak samo bardzo... W ogóle mam świra na punkcie tych gór! Pozdrawiam wszystkich miłośników Tatr i do zobaczenia na szlaku! :)
anmenka

www.anmenka.blog.pl
czas wpisu: 2003-07-17 11:15:50

108
Rusinowa to jest TO!
Józef Klimurczyk

czas wpisu: 2003-07-03 00:14:42

107
w gory, w gory, lato sie zaczyna
krokok

czas wpisu: 2003-06-30 22:34:32

106
Rusinowa Polana a w szczególności Gęsia Szyja to moje ulubione miejsca w Tatrach,panoramy Tatr z tych miejsc nie mają sobie równych,polecam wszystkim:)
Marcin

czas wpisu: 2003-06-23 13:22:40

105
Ostatni raz byłem na Rusinowej w 1981 r. Stamtąd Jacek - via Łódź -"zabrał" nas do Gdańska - Oliwy na Pierwszy Festiwal Piosenki Prawdziwej. Kto tam jeszcze wtedy z nami był ? Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich. P.S. - Październik to dobra pora na spotkania.
Tomek

czas wpisu: 2003-05-25 23:24:54

104
Pozdrowienia dla Lecha Szeptyckiego /jesli jeszcze chodzi na Rusinke/ od Pedra tez. Istnieje nadzieja ze kiedys sie spotkamy.
Bogda

czas wpisu: 2003-03-02 16:49:26

103
Czy ktos zagladajacy do tej ksiegi zna rusinowca Gabe /Gabriel Bienioszek?
pzdr
m
Mancia

czas wpisu: 2003-02-27 15:17:37

102
Pozdrowienia dla wszystkich Rusinowców, szczególne dla Pecola.
P.S. Legutko miał na imię Jan.
Grześ Kowalski

czas wpisu: 2003-02-21 18:42:41

101
Wędruję po ukochanych Tatrach prawie 30 lat. Nie ma piękniejszych gór na świecie...
"Babkę" wysłuchałem wielokrotnie - jest cudowna. Bardzo bym chciał się kiedyś z Wami spotkać na Rusinowej Polanie...
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej Adamski

czas wpisu: 2003-02-21 15:15:58

100
WSZYSTKICH RUSINOWCÓW SERDECZNIE ŚCISKAM.PEWNIKIEM KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY ZNÓW,LECZ JESZCZE NIE TEN CZAS.
Zeus niegdys z Zychlina

czas wpisu: 2003-02-16 01:53:56

99
Halusi wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku... Będę w Tatrach 27.01 do 2.02
Witamina
Grażyna Witamina z Poznania-Kiekrza

czas wpisu: 2003-01-16 20:53:02

98
po prostu, Rusinowych Świąt Bożego N. Wam życzę
do zobaczenia w Przyszłosći
Lecho-Szczecin
Lechoecho

emerald.max.pl
czas wpisu: 2002-12-21 19:01:57

97
to o glowie Jacka Antowskiego ....
gdyby tak powtorzyc w wiekszej skali, to sadze, ze mogloby to ujecie stanowic
atrakcje turystyczna (glowa wsrod traw w albumie Marka).
mancia

czas wpisu: 2002-11-28 01:17:26

96
Jacek przeleć się po mojej stronie i jak zechcesz podeślij mi swój adres a wyślę ci płytę z fotografiami Tatr. W Zakopcu sypiam w MURANIU na Szymanowskiego u Zbyszka Maciaszka. Na Rusinowej Polanie i Wiktorówkach bywam często więc może gdzieś kiedyś na szlaku. Leszek Lament.
Lech Lament

czas wpisu: 2002-11-24 23:08:08

95
Jestem w trakcie przeglądania waszej czy twojej strony. Pochwały potem. Przeszedłem Tatry a raczej przedeptałem całe i fajnie że trafiłem na nie też w internecie. Jeszcze zbioru wierszy o Tatrach nie skończyłem ale zapraszam na moją stronę gdzie są góry i malarstwo i grafika i muzyka i oczywiście poezja. Zapraszam gorąco - do zobaczenia na trasie lub w knajpce u goprowców. Leszek.
Lech Lament

www.lechlament.turek.net.pl
czas wpisu: 2002-11-24 22:52:39

94
Rusinowcy z Wrocławia, może znacie Monikę Jaroszyńską - lata 70-te? Jakiś e-mail, albo telefon?
Marek Sowiński

czas wpisu: 2002-11-13 08:41:18

93
Hej, Rusinowcy!
Gdzie reminiscencje z ostatniego spotkania? Nie mogłam przyjechać, chociaż bardzo chciałam być z Wami.
Julia z Dębicy, Ewa Młodkowska, Jaga dajcie znać! Pozdrawiam wszystkich z przełomu lat 80-90. Ali, pamiętasz pomyliłeś mnie Krystyną,z moją siostrą. Chociaż nigdy nie byłyśmy bliźniaczkami. Ciastka kupione wtedy dla niej zjadłam z wielkim apetytem i...lekkim zdziwieniem. Ania BP z Wrocławia
Anna Borecka-Pasek

czas wpisu: 2002-11-12 21:49:48

92
relikty przeszlosci dostojnie,czyli wolno pozwalaja sie odgrzebywac!
proponuje wejscie na forum,jeszcze chyba kilka osob zywych zostalo.
Maria Szkaradzinski(a)/Mancia

czas wpisu: 2002-11-07 16:48:57

91
Witajcie! Wpadłem na tę stronę przypadkowo i... zatkało mnie. Przepięknie zrobiona! Cóż się jednak dziwić, ludzie, którzy kochają Rusinową sami muszą być przepiękni, a to co robią również takie musi być! Gratuluję strony, zazdroszczę wspomnień i tak wspaniałej grupy Przyjaciół. Smutne te ostatnie wpisy, ale myślę sobie, że Ci wszyscy, którzy odeszli na Niebieskie Hale są na Rusinowej stale, a w Waszych sercach - Rusinowcy - żyją cały czas. Pozdrawiam gorąco i może - jeśli nie macie nic przeciwko - uda mi się wpaść na Wasze spotkanie w przyszłym roku.
P.S.
Zawsze kusiło mnie aby wydrapać coś scyzorykiem w różnych miejscach, które odwiedzałem. Nigdy tego nie robiłem i wreszcie moje marzenie się ziściło. I to gdzie - na Szałasie na Rusinowej.
P.S.II
Droga Babko! Znam Cię tylko z opowieści, książek i legend. Teraz mogę Ci podziękować za to, że Byłaś. Dziękuję więc i proszę - pilnuj tam w Górze Tatr, aby trwały.
Dobirek

czas wpisu: 2002-10-11 13:01:19

90
OSTATNIO BYŁEM W 1980 R
PIOTREK

czas wpisu: 2002-10-05 21:18:51

89
pozdrawiam wszystkich milosnikow rusinowej polany i juz czuje sie jakbym tam byl i jak bozia da to zawitam tam jeszcze nie raz.
slawek z gdanska

czas wpisu: 2002-09-18 22:27:13

88
Witaminko, przyjedź koniecznie za miesiąc do Małego Cichego! Kope lat!
Halusia

czas wpisu: 2002-09-01 03:38:14

87
Betiowa dzięki Ci za tę stronę!

Pozdrawiam wszystkich Rusinowców, których spotykałam od '79 przez wiele, wiele... lat.
Witamina z Poznania-Kiekrza
Witamina

czas wpisu: 2002-08-30 22:07:00

86
Ponieważ Młodszy Pecol był moim przyjacielem, chętnie wziąłbym udział w organizacji corocznego koncertu w Szczecinie - sądzę że to zacne miejsce a odkąd "Śpiewające Żagle" się wyłopotały - czas na Pecola !!!
może " PECOLIADA" ? ....
... brak mi go
Leszek Czarneck / Lecho

emerald.lemon.pl
czas wpisu: 2002-08-09 20:22:49

85
Kolejna wieść od Jacka:
Sławomir Pecol Figielski 15.11.1953 - 23.07.2002
W środę wieczorem, 30 lipca, zakończył swoją kolejną podróż rozsypany nad jeziorem Świdwie niedaleko Szczecina.

Marek Sowiński

czas wpisu: 2002-08-03 23:49:55

84
Wiadomość od Jacka Kownera:
Pogrzeb w Szczecinie, na 90% we wtorek 30-go lipca o g.11 - kaplica i cmentarz przy ul. Ku Słońcu. Kremacja w Poznaniu, w poniedziałek 29-go, 7 rano. Stypa, zgodnie z wolą Pecola, na wesoło (składkowa-35 zł, informacja u organizatorów: [email protected]).
Marek Sowiński

czas wpisu: 2002-07-25 18:21:59

83
skoro tak się dzieje tym częściej powinniśmy się spotykać... Pecol niech Ci śpiewają ptaki i szumi górski potok, niech ci nadal świecą drzazgi w szałasie, Karol zawołam Cię gdy w sierpniu pójdę na Rusinę.
ja

czas wpisu: 2002-07-25 15:19:11

82
Jacek Kowner przysłał mi informacje, że pogrzeb Pecola będzie najprawdopodobniej w sobotę 27-go w Szczecinie. Dokładniejsze szczegóły jeszcze podeśle.
Marek Sowiński

czas wpisu: 2002-07-24 10:52:29

81
Wiadomosc przeslana dzis przez Jacka Kownera:
Dziś, 23 lipca ok. 14 w Heidelbergu w Niemczech w klinice zmarł Pecol. Dzień
wcześniej jeszcze spacerował, dzwonił do Polski. Pogrzeb będzie w
Szczecinie, jak Go sprowadzą.
http://www.rusinowa.net/pecol/pecoltatry.jpg
Tomek Sowinski

czas wpisu: 2002-07-23 21:22:02

80
nostalgia mnie ogarnęła jak zajrzałam na tę stronę. Karol, Jerzyna, Fischgolz, Walet (dziecko!), Jaga, Johny,Ewa Młotkowska, Kompozytor - pamiętasz pierwsze nasze spotkanie w Bieszczadach? Byłeś z Wojtkiem...
Leokadia Niedbała

czas wpisu: 2002-07-18 14:25:39

79
Może napiszecie coś o Karolu? Wyślijcie to na mój e-mail i zrobi się link w "Bywalcach" obok Jacka Frejlaka. Ja Go nie znałem. Moje bytowanie na Rusinowej skończyło się w pod koniec siedemdziesiątych.
Marek S.

czas wpisu: 2002-06-13 19:41:06

[ Pierwsza strona ][ Poprzednia strona | Następna strona ][ Ostatnia strona ]

Powrót na stronę WWW | Dopisz się do księgi



Darmowe księgi gości. Załóż własną księgę!