120 | Przeczytałem kilka wypowiedzi Mariusza i chciałbym wyrazic swoje poparcie w zasadzie dla kazdego jego słowa. "Tancerze" szalejacy pod sceną skutecznie rozpedzili ludzi, którzy przyszli Republiki POSŁUCHAĆ. Ja i moja zona nie mielismy osobiście ochoty leżeć dwa razy na ziemi przez paru skretyniałych małolatów, którym wsztstko jedno, czy idą robić dym na Republice, czy na Shazzie. Pamietam koncert na Torwarze z UK SUBS (1982). Tez było ostro, ale jakby klimat troszeczkę inny...Pozdrawiam. GAWEŁ czas wpisu: 2001-05-04 09:22:00 |
119 | Republika to POTĘGA!!!!! 100 LAT!!!!!! Przemek Jawniuk czas wpisu: 2001-05-03 20:06:00 |
118 |
117 | Warto wspomnieć o zachowaniu niektórych tancerzy, którzy z jakichś względów wdarli się tuż pod scenę i zdominowali wszystkich tam zgromadzonych swoimi skokami na lewo, na prawo, do tyłu i do przodu, przecież z tyłu było dużo wolnego miejsca. No ale to nie ma związku z Republiką. Kompletnie zabrakło jakiejkolwiek oprawy koncertu, która uprawniałaby recenzenta do mianowania go Megakoncertem. Zabrakło czegoś co zapowiadano to tu, to tam: niespodzianek. Brak PK był bolesny wyjątkowo. Kończąc chciałbym podkreślić, że Republika zaprezetowała stały dla niej bardzo wysoki poziom wykonawczy i tu trudno byłoby cokolwiek zarzucić. No, ale spodziewaliśmy się (namówiłem 6 osób) czegoś naprawdę specjalnego. Nam wiernym fanom należało się coś więcej niż standardowy występ. A kto widział punktualnie zaczynający się koncert ten niech się odezwie. Pozdrawiam wszystkich zadowolonych i niezadowolonych. Mariusz czas wpisu: 2001-04-27 22:34:00 |
116 | Nagłośnienie było fatalne: głos GC stale był przesterowany, dźwięk płaski. Światła przedstawiały kompozycję raczej przypadkową i powiedziałbym, że chaotyczną nawet-nie był to zaprojektowany spektakl świetlny mający na celu nadanie nowych znaczeń, czy oddanie barw muzyki. Mariusz czas wpisu: 2001-04-27 22:34:00 |
115 | Zabrakło oczywiście historii całkiem zamierzchłej (Pornografia, Noc wampira, Witamina X). To tyle oczywistości jasnych chyba dla każdego zaangażowanego w sprawę. Mariusz czas wpisu: 2001-04-27 22:33:00 |
114 | No to teraz ja pozwolę sobie nieco schłodzić emocje fanów narosłe na skutek obchodów 20-lecia. Jubileuszowy koncert zasadniczo rzecz biorąc nie różnił się jakoś istotnie od wszystkich koncertów Republiki na których byłem. Może trwał nieco dłużej i utwory poukładano mniej więcej chronologicznie. Mariusz czas wpisu: 2001-04-27 22:33:00 |
113 | Republika pokazała mijak żyć i gdzie jest prawda i miłość. Po prostu najlepsza. LeWin czas wpisu: 2001-04-27 22:18:00 |
112 | Koncert w Proximie to już mój trzeci pod rząd (co roku) w tym klubie. Ten był wyjątkowy. Byłem z żoną (rok wsześniej też) i to jest coś. Ona nie jest "wielką fanką", ale lubi i świetnie się bawiła. Republika to kawał mojego życia (rocznik 71). Te odczucia, wzruszenia itd. o których tu piszecie znam doskonale. A ile utworów przywołuje jakieś konkretne wspomnienia, miejsca, emocje.... Szkoda tylko, że chłopaki nie "idą bardziej w instrumenty". Ciechowski, Krzywański, Ciesielski, Biolik, mogliby przecież niejedną solówkę zagrać gdzie indziej niż na stałych fragmentach (Sam na linie, Halucynacje) bo warunki mają. A teraz wybieram się na Ricka Wakemana -30 maja w Warszawie. YES to moja druga miłość. Ale to już inna historia ... P.S. Strona jest świetna !!! arek czas wpisu: 2001-04-27 16:45:00 |
111 | Koncert w Proximie - piękny. Zgadzam się, że nagłośnienie było kiepskawe. I zabrakło mi Klatki i Gadających Głów. Poza tym cudo. mawi czas wpisu: 2001-04-26 21:31:00 |