1570 |
1569 |
1568 | http://www.mp3.cgm.pl/katalog/utwor.php?utwor=866 znajdziecie tam pieśń do wiersza Grzegorza Ciechowskiego "Msza niedzielna"... yk czas wpisu: 2003-04-28 23:24:06 |
1567 | Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli w tą sobotnią NOC do Łodzi. Było przecudownie. Miałem obawy czy wytrzymam do pierwszej, a tu proszę dałem radę jeszcze później. Cudowna atmosfera, ten bezpośredni kontakt z wszystkimi z zespołu ( szkoda że nie było Leszka Biolika). Jurek wybrał cudeńka, faktycznie materiały, których byśmy nie widzieli. Ania tak sympatyczna i ciepła. Jeszcze raz dziękuje. Dziękuje i WAM wszystkim za klimat. Szkoda że w barze nie było nic do jedzenia sit.... Pozdrawiam z Włocławka. Mam nadzieje, że spotkamy się najpóźniej za Rok. ObywatelDW czas wpisu: 2003-04-28 08:51:55 |
1566 | Sardecznie pozdrawiam>ludzie gdzie idzie znaleśc mp3 z tego kochanego zespolu!! Przemek Ziółkowski czas wpisu: 2003-04-28 06:51:14 |
1565 | W kazdy razie... Panie Jurku, dziekuje w imieniu swoim wlasnym i mej lepszej Polowki za tegoroczna "Noc...". Bylo naprawde warto! Licze na wiecej, i lepiej!!! Juz za rok! Pozdrawiam pania Anie Ciechowska, panow Zbyszka Krzywanskiego, Slawka Ciesielskiego i Leszka Biolika, a przede wszystkim Was, Drodzy Republikanie! Wierze, ze jednak w dluzszej perspektywie urodzi sie projekt, ktory godnie i naleznie bedzie przywodzil na mysl, rozslawial i upamietnial nazwe "REPUBLIKA" i nazwisko Grzegorza... Koncze, bo chyba sam sie robie patetyczny i strasznie sie rozpisalem... Te zawodowe wady, hle, hle... Max czas wpisu: 2003-04-28 01:11:13 |
1564 | Wierze, ze nastepnym razem bedzie wlasnie bialo-czarno-magicznie, a nie tylko dobrze, i ze bede mial szanse poczuc sie czescia wiekszego zjawiska. W kulturze, rozrywce dominuje tandeta, ludzie nie czytaja, ogladaja glupawe filmy rodem z fabryki wuja Sama, nie maja pojecia o teatrze, a dzisiejsza muza... No comments... Ostatnio pomyslalem sobie, ze Myslovitz jest przeciez ok, ale w latach 80-tych kolesie nagraliby plyte, moze dwie i sluch by o nich zaginal. Pewnie jakis zapaleniec-archeolog by ich wygrzebal po 20 latach jako ciekawostke, a teraz kolesie maja status megagwiazdy! Poziom kultury, i tej wysokiej i tej pop, leci jednak na leb, i szyje chyba juz tez... :) I zle mi, kiedy pomysle, ze sa ludzie, ktorzy mysla jak ja, kochaja te sztuke przed duze S, i te bardziej przystepna, dla przecietnego zjadacza chleba, a na takich imprezach jak wczorajsza "Noc..." w Lodzi nie pojawia sie nawet 500 osob! Czuje sie wtedy jak dinozaur, ktorego czas powoli sie konczy, bo i na koncerty wykonawcow, ktorych ja kocham, przychodzi coraz mniej ludzi. I wtedy to samo smutne uczucie mnie ogarnia... Film czy literatura na szczescie tak mnie nie doluja, bo tu nie mam kontaktu bezposredniego z tworca w kontekscie wiekszej grupy odbiorcow i ten stan rzeczy jakos nie rani mej duszy. A wiem, ze jest nas jeszcze troche, wiec chyba warto, zebysmy mieli raz w roku szanse w wiekszym gronie wspolnie "zawyc" przy dzwiekach naszej ukochanej Republiki, posluchac, co maja do powiedzenia Slawek, Zbyszek, Leszek, bliscy Grzegorza, jego przyjaciele moze nawet i ludzie, ktorzy z nim wspolpracowali, cos jakby "przezyc to jeszcze raz". Bez zbednej martyrologii, bez mesjanizmu, patosu i roztkliwiania sie... Ale moze wlasnie po to, by poczuc, ze jest glebszy sens we wspomnieniach i uczuciach, a moze i nawet sprobowac wykreowac cos w republikanskim duchu? Sprawic, by nazwisko Grzegorza nigdy nie zostalo zapomniane, by nie stalo sie tylko zapiskiem w muzycznych encyklopediach, ale uczynic je trwalym element Max czas wpisu: 2003-04-28 01:05:01 |
1563 | Przyjechalem do Lodzi na "Noc Bialej Flagi" specjalnie z Katowic i... nie zawiodlem sie! Tylko wlasnie to uczucie pewnego niedosytu gdzies w srodku meczy mnie przeokrutnie. Materialy, ktore moglem wraz z pozostalymi uczestnikami imprezy obejrzec, byly w calosci swietne! I choc balem sie, ze nie wytrzymam do rana i w pewnym momencie najzwyczajniej w swiecie padne, to jednak udalo mi sie wytrwac. Kawa, pare browarow, rzetelne rozprostowanie kosci... :) I tylko ten zal-ze moglo byc naprawde magicznie, a bylo-jak dla mnie-po prostu dobrze. Za malo ludzi wiedzialo o tej imprezie (poza budynkiem kina nigdzie na miescie nie widzialem nawet jednego plakatu informujacego o wydarzeniu!!!), w mediach chyba tez nic sie nie ukazalo, no i jesli ktos regularnie nie bywa na stronie Republiki lub nie abonuje newslettera, to raczej nie mial szans dowiedziec sie o imprezie. Atmosfera w trakcie "Nocy..." byla fantastyczna i bylem naprawde urzeczony tym, co pan Tolak pokazal,ale...mysle,ze mozna bylo sprawic, by "Przedwiosnie" pekalo w szwach, a klimat byl wybitnie niepowtarzalny!!! I to chyba niezbyt duzym nakladem sil... A tak znow poczulem, ze jest nas po prostu malo, a tak byc nie powinno! I obym sie tylko mylil... Grzegorz zasluguje na to, by impreza taka jak "Noc Bialej Flagi" stala sie wydarzeniem cyklicznym i wyjatkowym, o odpowiedniej oprawie. Max czas wpisu: 2003-04-28 00:44:19 |
1562 | Zarezerwowalem bilety na "Noc Bialej Flagi" w Lodzi zaraz po informacji z newslettera, ze jest planowana organizacja tejze imprezy. Ze strachu, zeby przypadkiem nie bylo za pozno... I co? Nie przyszlo nawet te 500 osob, ktore moglyby sie zmiescic w "Przedwiosniu"! Czasem czuje sie, jakbym nalezal do wymierajacego gatunku. Nie przezylem rockowego boomu lat 80-tych i pierwszego etapu dzialalnosci Republiki, ale tworczosc Grzegorza solo i z zespolem znam swiadomie od 15 lat, kiedy zaczalem sluchac "normalnej muzy". I to wlasnie tworczosc Ciechowskiego, realizowana w pojedynke i z pozostalymi czlonkami zespolu, uksztaltowala mnie w duzym stopniu kulturowo i emocjonalnie, a takze wplynela na moj sposob myslenia o swiecie i zjawiskach w nim wystepujacych. Republika i Grzegorz byli, sa i pozostana najwazniejszymi artystami w mym zyciu!!! Max czas wpisu: 2003-04-28 00:30:33 |
1561 | Noc z Republiką była wspaniała !!! Panie Jurku ,pani Aniu, panie Sławku,panie Zbyszku dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie . Pozdroofki4Toruń !!! @nwilka czas wpisu: 2003-04-27 21:12:13 |